Prokuratorzy przedstawili 26-latkowi ze Świebdzina zarzut zabójstwa 7-miesięcznego synka, po tym gdy poznali wyniki sekcji. Chłopiec miał pękniętą czaszkę, zginął od kilku ciosów zadanych w głowę. – Nie możemy określić czy śmierć była nagła, czy dziecko umierało przez wiele godzin – mówi prokurator.
W czwartek, 7 marca, 26-latka osadzono w policyjnym areszcie. Dzień później przedstawiono mu zarzut zabójstwa.
– Mężczyzna jest jeszcze przesłuchiwany. Nie wiemy czy przyznał się do winy – mówi “Wyborczej” prokurator Ewa Antonowicz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Dziecko znalazła babcia
W piątek, 8 marca śledczy poznali wyniki sekcji zwłok dziecka. Śmierć niemowlęcia nastąpiła w wyniku pęknięcia czaszki.
– Chłopczykowi zadano śmiertelne uderzenia w głowę ciężkim narzędziem, ale nie był to przedmiot, a prawdopodobnie ręka mężczyzny – podkreśla prokurator. Chłopczyk zmarł prawdopodobnie wieczorem 6 marca, 12 godzin przed znalezieniem go przez babcię, która przyszła, by się nim zaopiekować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS