Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu poinformowała w komunikacie, że Lechowi Wałęsie przedstawiono zarzut dotyczący złożenia nieprawdziwych zeznań mających służyć za dowód w postępowaniu karnym prowadzonym w sprawie podrobienia na jego szkodę dokumentów operacyjnych Służby Bezpieczeństwa z lat 1970-1976. Były prezydent został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Komisja IPN podkreśliła, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez prywatną osobę. Dotyczy zeznań, które Lech Wałęsa złożył w 2016 roku w postępowaniu karnym w sprawie podrobienia dokumentów SB. Były prezydent zaprzeczył wówczas, aby sporządzał i podpisywał okazane mu podczas przesłuchania dokumenty znajdujące się w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”.
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku prawomocnie umorzyła w 2018 roku postępowanie w sprawie podrobienia dokumentów SB na szkodę Lecha Wałęsy.
Szafa Kiszczaka. O co chodzi w sprawie „Bolka”?
Postępowanie dotyczące podrobienia dokumentów operacyjnych Służby Bezpieczeństwa z lat 1970-1976 na szkodę Lecha Wałęsy zostało wszczęte 25 lutego 2016 roku w związku z jego publicznymi wypowiedziami. Lech Wałęsa wskazywał w nich, że materiały dotyczące tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Bolek”, odnalezione w domu byłego ministra spraw wewnętrznych PRL Czesława Kiszczaka, zostały sfałszowane.
Celem postępowania było sprawdzenie, czy doszło do przestępstwa polegającego na podrobieniu tych dokumentów i kto ewentualnie je popełnił. Lech Wałęsa miał w śledztwie status pokrzywdzonego.
Czytaj też:
Szczere wyznanie Lecha Wałęsy. Były prezydent wspomniał o swoim pochówku
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS