Ówczesna dyrektor generalna resortu obrony Jolanta L., która także ma zarzuty, podjęła decyzję o zakupie tego zegarka za 6 tysięcy złotych na cel promocyjny. Miał być prezentem dla zagranicznej delegacji, która przyjechała z wizytą do MON-u.
W rzeczywistości – jak ustalili śledczy na podstawie materiałów zebranych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego – ten zegarek miał być nieodpłatnie przekazany Agnieszce G.
Luksusowy przedmiot śledczy znaleźli w domu podejrzanej. Prokuratura przesłuchała w tej sprawie urzędników resortu obrony.
Znaczącym dowodem była też zabezpieczona elektroniczna korespondencja między obiema podejrzanymi. Chodzi przede wszystkim o mail, w którym Agnieszka G. wysłała do Jolanty L. link internetowy ze wskazanym zegarkiem i dopiskiem: “Taki sobie wybrałam”.
Obie kobiety nie przyznały się do zarzutów. Agnieszka G. odmówiła składania wyjaśnień, z kolei Jolanta L. zaprzeczyła, że brała udział w zdarzeniu.
Aktualnie śledztwo znajduje się już na końcowym etapie postępowania. Za popełniony przez podejrzane czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.
Opracowanie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS