Nadmorskie restauracje, hotele, bary, a także sklepy już poszukują pracowników na wakacje. Ich właściciele się spieszą, oferują zakwaterowanie, wyżywienie i pensje uzależnione m.in. od liczby godzin spędzonych w pracy. Pośpiech nie dziwi, eksperci rynku pracy ostrzegają, że w tym roku o wakacyjną kadrę może być wyjątkowo trudno.
I choć zawirowania gospodarcze powodują, że rynek pracownika się zmienił i znów w grze są pracodawcy, to akurat sezonowi barmani, pokojówki, kelnerki, kucharze czy sprzedawcy wciąż mają dużo do powiedzenia. Mogą dyktować warunki szefom, a sezonowe zarobki nad morzem mogą wahać się od 15 do nawet 50 tys. zł. Na rękę.
Weteran sezonowej pracy nad Bałtykiem
22-letni Adam, student marketingu i zarządzania na Uniwersytecie Łódzkim, już po raz czwarty spędzi dwie trzecie wakacji w okolicach Helu. Nie będzie jednak pił drinków, kąpał się w Bałtyku i opalał, tylko głównie stał za barem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS