Zapomniana monarchini. Król Polski po nikim nie płakał tak jak po niej
Barbara Zapolya w wyobrażeniu Michała Stachowicza. Przełom XVIII i XIX wieku
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
02.05.2024 15:38
Barbara Zápolya nosiła koronę polskich królowych bardzo krótko: tylko od roku 1512 do 1515. Odeszła młodo. Na pewno nie miała więcej niż 25 lat, a zdaniem części autorów była zaledwie dziewiętnastolatką. To by znaczyło, że żoną króla Polski Zygmunta Starego została jako dziewczyna siedemnastoletnia.
Kulisy związku nie są w pełni rozpoznane. Na pewno było to stadło przynajmniej do pewnego stopnia zaskakujące.
Zygmunt Stary, wstąpiwszy na tron bardzo późno i niespodziewanie, potrzebował zawrzeć małżeństwo odpowiadające jego dumnemu statusowi. W tym celu odprawił wieloletnią konkubinę i matkę trojga swoich dzieci.
Zamiast jednak poprosić o rękę córkę jakiejś potężnej dynastii, zdecydował się na potomkinię wprawdzie bardzo wpływowego, ale szlacheckiego rodu, mającego tylko monarsze ambicje – węgierskich Zápolyów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Więcej niż posag i interesy
Relacja miała oczywiście charakter polityczny, jak niemal wszystkie związki na szczytach władzy tej epoki. Przede wszystkim Zygmunt otrzymał w związku ze ślubem ogromny posag, nawet pięć razy wyższy od zwyczajowego.
Zachowane źródła wyraźnie sugerują jednak, że jego znajomość z nową żoną okazała się znacznie więcej niż tylko transakcją. Był to jeden z bardzo nielicznych w historii polskiego tronu przypadków małżeństwa, w którym król autentycznie pokochał królową.
“O Barbarze Zápolyi opowiadano, że była najprawdziwszym aniołem. Była piękna, cicha, delikatna jak polny kwiat i urzekająco naiwna” – wylicza Kamil Janicki na kartach książki “Damy złotego wieku”.
“Kronikarz Marcin Kromer pisał o niej, że była ‘świętą i pobożną panią’, która nieustannym postem i modlitwami wypraszała u Boga sukcesy Polski w wojnach i w dyplomacji. Marcin Bielski dodawał, że dzięki jej ‘niewymownej dobroci’ kochali ją wszyscy poddani. Zwłaszcza jednak – zakochał się w niej bez pamięci sam król”.
Prywatne listy polskiego króla
Zachował się zbiór listów wysyłanych przez monarchę do małżonki. Wprawdzie nie tak znany jak epistoły Jana Sobieskiego do Marysieńki, ale chyba nie mniej zasługujący na uwagę.
Zygmunt wielokrotnie dawał wyraz swym uczuciom, troszczył się o codzienne zajęcia i zdrowie monarchini, wreszcie przekonywał ją: “Nasza miłość jest tak silna, że żadna odległość jej nie osłabi”.
Nawet gdy zamiast upragnionego syna Barbara Zápolya urodziła córkę, zapewniał ją z emfazą, że nie ma najmniejszego żalu i że nic nie mogłoby sprawić iż przestanie być dla niego “zawsze najmilszą”.
“Już więcej nigdy nie dopuszczę…”
Zachował się też chociażby list, w którym Zygmunt Stary przepowiadał: “Już więcej nigdy nie dopuszczę, abyśmy choć na krótko i na niewielką odległość się z Waszą Królewską Mością rozłączyć mieli!”. Nie mógł wiedzieć, w jak wielkim tkwi błędzie.
Barbara zmarła 2 października 1515 wkrótce po urodzeniu drugiej córki. Król nie tylko po niej tęsknił, ale też przybrał najszczerszą żałobę, pogrążył się letargu i zaczął zaniedbywać dynastyczne interesy.
To zaś otworzyło drogę grupie sprytnych manipulatorów do podsunięcia mu kolejnej nieszablonowej kandydatki na królową – niepozornej, jak się zdawało, możnowładczyni z Włoch, Bony Sforzy.
Bibliografia
- Duczmal M., Jagiellonowie. Leksykon biograficzny, Wydawnictwo Literackie 1996.
- Janicki K, Damy złotego wieku, Wydawnictwo Literackie 2021.
- Rudzki E., Polskie królowe, t. 1, Instytut Prasy i Wydawnictw Novum 1990.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS