Jak po każdych wyborach parlamentarnych, tak i po tych 15 października przyglądam się z uwagą, kto obejmuje wysokie stanowiska, a ma związki z Podlaskiem. Z nadzieją, że nie pozwolą na marginalizację naszego regionu.
Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji
Jak na razie (do chwili pisania tego tekstu) mamy „swojego” marszałka Sejmu – Szymona Hołownię i wicemarszałka Senatu – Macieja Żywnę. Można liczyć, że sprawowana funkcja w izbie wyższej nie przeszkodzi Żywnie w zabieganiu o interesy Podlaskiego, w pierwszej kolejności na razie we wszystkich wątkach dotyczących skutków kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Z kolei Hołownia zapewne przez dwa najbliższe lata, kiedy ma zasiadać w fotelu marszałka Sejmu, po prostu nie znajdzie czasu, aby jakoś szczególnie pochylać się nad regionem, z którego pochodzi. Niemniej na pewno podlaskie problemy będą w polu jego widzenia, bo jak sam mówi:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS