A A+ A++

Jak po każdych wyborach parlamentarnych, tak i po tych 15 października przyglądam się z uwagą, kto obejmuje wysokie stanowiska, a ma związki z Podlaskiem. Z nadzieją, że nie pozwolą na marginalizację naszego regionu.

Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji

Jak na razie (do chwili pisania tego tekstu) mamy „swojego” marszałka Sejmu – Szymona Hołownię i wicemarszałka Senatu – Macieja Żywnę. Można liczyć, że sprawowana funkcja w izbie wyższej nie przeszkodzi Żywnie w zabieganiu o interesy Podlaskiego, w pierwszej kolejności na razie we wszystkich wątkach dotyczących skutków kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Z kolei Hołownia zapewne przez dwa najbliższe lata, kiedy ma zasiadać w fotelu marszałka Sejmu, po prostu nie znajdzie czasu, aby jakoś szczególnie pochylać się nad regionem, z którego pochodzi. Niemniej na pewno podlaskie problemy będą w polu jego widzenia, bo jak sam mówi:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBlack Weeks w salonach Pan Materac – rabaty do 40%!
Następny artykułPamiętnik gapiów 2023. Nieoczywiste wydarzenia bydgoskie. “Wojna z trzema schodami”