Protestujący przypominają, że blokada nie dotyczy przejazdów aut osobowych i przewozów autokarowych. – Bez kolejki jadą transporty wojskowe i humanitarne. Te ostatnie są wnikliwie kontrolowane przez odpowiednie służby, gdyż wcześniej Ukraińcy rażąco naruszali zasady tego typu przewozów – zaznacza jeden Jaszczur.
Przewoźnik Karol Rychlik dodaje, że ukraińscy przewoźnicy są ewentualnie zainteresowani systemem równoważnym do zezwoleń. – Gdybyśmy taki system przedstawili, będą otwarci na przedyskutowanie go – dodaje Rychlik.
Czytaj więcej
Strony uzgodniły także powołanie społecznej grupy (składającej się z przewoźników z obu krajów) do audytu pracy służb granicznych. – Od urzędników zależy wypełnienie memorandum podpisanego przez obie strony. Funkcjonariusze muszą pracować w niedoskonałej infrastrukturze, ponieważ granice nie nadarzającą za rozwojem rynku. Po zablokowaniu portów czarnomorskich, lądowe przejścia graniczne mają wielokrotnie więcej roboty niż przed wojną. Uzgodniliśmy również, że strony zgadzają się na udział strony społecznej we wszystkich formach negocjacji, jeśli coś zakłóciłoby relacje – porównuje Rychlik.
Przedsiębiorcy przygotują protokół z rozmówi wręczą ministrom transportu, którzy spotkają się w środę. – Ze strony ministra widzimy dużą wolę rozwiązania tego konfliktu – ocenia Sokół.
Drobne szykany
Natomiast Sokół przyznaje, że docierają do protestujących sygnały, że ukraińscy celnicy nie chcą odprawiać samochodów. – Jeżeli takie szykany będą się powtarzały, możemy zmniejszyć liczbę przepuszczanych ciężarówek – stwierdza Sokół.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS