Również Tomasz Burcon, który swój portfel inwestycyjny w znacznej części buduje na nieruchomościach – wynajmuje swoje własne lokale oraz m.in. zarządza najmem innych mieszkań, obecnie zyski z tych aktywów kieruje na rynek kryptowalut. – Mam wykształcenie informatyczne, więc lepiej rozumiem technologie block chain, niż przeciętny zjadacz chleba. Po za tym to bezpieczna technologia, dostępna z dowolnego miejsca na ziemi. Zakładam też, że w przyszłości dojdzie do znaczącej popularyzacji tych cyfrowych aktywów – zapewnia. Stawia na bitcoina i ethereum. Inwestuje w ten sposób od czterech lat.
– To niedługo. Ciągle uważam się w tej branży za nowicjusza – zapewnia Burcon.
Dodaje, że mimo mocnych spadków i wzrostów, nie stracił na tej inwestycji. – Jeśli wchodzi się w ten rynek z myślą o wieloletniej perspektywie, bez względu, czy kupuje się na górce, czy w dołku, zawsze można wyjść na plus. Natomiast każdy, kto jest nastawiony na szybki zysk, nie ma żadnej gwarancji, że trafi w odpowiedni moment kupna i sprzedaży – tłumaczy.
Jak wejść w kryptowaluty? „Na ryzyko jest odpornych 0,5 proc. inwestorów”
Tomasz Burcon gra jednak na giełdzie kryptowalut ostrożnie. – Kryptowaluty stanowią 10 proc. mojego koszyka inwestycyjnego – szacuje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS