Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego zadecydował, że pozwolenie na budowę zamku jest nieważne, więc budowla powstała niezgodnie z prawem. Teoretycznie inwestor powinien więc ją zburzyć – albo zaskarżyć tę decyzję w sądzie. W praktyce jednak zburzenie jest mało prawdopodobne.
Przypomnijmy: powodem unieważnienia pozwolenia na budowę jest budowa na terenie znajdującym się w granicach obszaru Natura 2000 – Obszaru Specjalnej Ochrony Ptaków PLB 300015 “Puszcza Notecka” garaży wraz z infrastrukturą towarzyszącą, które – tak jak i cała budowla – zostały znacznie przeskalowane i w związku z tym niekorzystnie będą wpływać na środowisko. GINB zwraca też uwagę, że inwestor nie przedstawił decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia, a powinien ją mieć. To także przyczyniło się do decyzji GINB, nie mówiąc już o działaniach dwóch prokuratur, które prowadzą śledztwo w sprawie tej inwestycji i pochodzenia wydanych na nią pieniędzy.
Inwestor może teraz zaskarżyć decyzję do WSA w Warszawie i ma na to 30 dni. Jednak jak ustalił Business Insider Polska, Michał Fatek, radca prawny w Kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni w Warszawie, ekspert z zakresu prawa budowlanego, zwraca uwagę, że 19 września weszła w życie nowelizacja Prawa budowlanego. I zgodnie z nią, z art. 37b, “zakazane jest stwierdzanie nieważności pozwolenia na budowę, jeżeli od dnia jego doręczenia lub ogłoszenia upłynęło 5 lat”. Ekspert podkreśla, że ten zakaz dotyczy wszystkich pozwoleń na budowę, także tych, które zostały wydane wcześniej. A skoro tak, to pozwolenie wydane przez Starostwo Powiatowe w Obornikach w 2015 roku na budowę zamku nadal jest ważne.
Zdaniem prawnika taką interpretację potwierdzają też objaśnienia Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii z 25 lutego 2021 r. Zresztą Prawo budowlane w takim przypadku przewiduje też możliwość przeprowadzenia postępowania legalizacyjnego, które odbywa się pod kontrolą organu nadzoru budowlanego. On zaś nakazuje wykonanie prac, które taką legalizację umożliwią.
A to oznacza, że powołując się na ten zapis inwestor może oddać sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – i wygrać. A jeśli wykona wszystkie zalecenia organu nadzoru budowlanego, to ten zgodnie z prawem będzie mógł najpierw zatwierdzić zamienny projekt budowlany, a później wydać pozwolenie na użytkowanie obiektu.
Z takiej ewentualności cieszą się przede wszystkim mieszkańcy Stobnicy. Jak mówi Maria Sahan, sołtys wsi, wielu mieszkańców nie tylko Stobnicy, ale i innych okolicznych miejscowości, pracuje przy tej budowie. A wprawdzie w Wielkopolsce bezrobocie jest niskie, jednak tu, w głębi Puszczy Noteckiej, wygląda to znacznie gorzej niż w miastach czy choćby większych wsiach. W powiecie obornickim stopa bezrobocia wynosi 4 proc., a bezrobotnych przybywa. W czerwcu 2021 r. było ich w całym powiecie 944 osoby, o ponad sto więcej niż przed rokiem.
Nie każdego stać na to, by codziennie dojeżdżać do pracy kilkanaście kilometrów do Obornik, Obrzycka czy jeszcze gdzie indziej. A tu praca jest na miejscu i szansa na zatrudnienie po ukończeniu budowy również, bo do obsługi tak potężnego obiektu trzeba przecież wielu ludzi.
Wszyscy okoliczni mieszkańcy popierają więc ukończenie inwestycji i rozpoczęcie działalności – ale w zasadzie oni jedyni otwarcie mówią o swoich nadziejach i obawach związanych z tym miejscem. Bo inwestor obiecał im też lepszą drogę i asfalt na ulicę przy cmentarzu.
Business Insider Polska zwrócił się z prośbą do Urzędu Miasta w Obornikach i Nadleśnictwa Oborniki o podanie informacji, jak duży jest obszar ogrodzonej inwestycji i do kogo formalnie należy. Nie otrzymał odpowiedzi. Informacji na temat dalszych działań nie chciała też udzielić firma DJT, która zgodnie z dokumentacją zajmuje się budową zamku.
Zdaniem mieszkańców wszystko z powodu polityki i przypominają, że premier odwołał z tego powodu wojewodę wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka, który uznał, że pozwolenie na budowę zostało wydane niezgodnie z prawem, ale tej budowy nie wstrzymał. I minister spraw wewnętrznych stwierdził, że utracił do niego zaufanie. Zdaniem mieszkańców świadczy to o tym, że ktoś z góry, z Warszawy, ma zakusy na zamek. Ale uważają też, że warszawiakom nie uda się ani przejąć zamku, ani go wyburzyć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS