Nick Kyrgios (40. ATP) to świetny tenisista, ale też na pewno jeden z najgorzej zachowujących się na korcie w światowym tourze. Co chwilę słychać o nim głównie nie o wygranych turniejach (ostatni w 2019 roku), ale o jego fatalnych ekscesach czy kontrowersyjnych wypowiedzi. Przed Wimbledonem skrytykował jego organizatorów. – Nie czekam na grę deblową do trzech wygranych setów. To najgłupsza rzecz w historii – powiedział.
Skandaliczne zachowanie Kyrgiosa
Kyrgios już w meczu I rundy w singlu od początku był naburmuszony i sprawiał wrażenie obrażonego na cały świat. Na początku spotkania wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędzi liniowej, która skonsultowała się w pewnym momencie z sędzią główną.
– Czy to było konieczne, czy to było potrzebne. Jesteś najgorszą sędzią – mówił Kyrgios w jej kierunku. Potem Australijczyk zwrócił się do arbiter głównej – Marii Cicak, w momencie gdy była przerwa w grze. – Dlaczego ona to robi? Ani jedna osoba nie przyszła na stadion, żeby patrzeć, co robi. Wiem, że masz fanów, ale ona na pewno nie. Co ja takiego zrobiłem? – dodał oburzony Kyrgios.
To jednak nie koniec złego zachowania Australijczyka. Potem po nieudanym zagraniu w pierwszym secie (został przełamany na 5:3) wyrzucił piłkę ze złości daleko poza kort. Za to zachowanie dostał ostrzeżenie od sędzi. Kyrgios po zakończeniu spotkania splunął też w kierunku jednego z kibiców. Potwierdził to potem na konferencji prasowej.
– Splunąłem w kierunku jednej z osób, które mnie lekceważyły. Nie zrobiłbym tego komuś, kto mnie wspierał. Nie jest to normalne, jak cały czas jesteś podczas meczu obrażany. Kibice nie szanują sportowców, to jest nie w porządku. Czy byłeś kiedyś w supermarkecie i miałeś pretensje do kogoś, kto skanuje towar? Nie. To dlaczego ktoś ma to robić na Wimbledonie? – przyznał Kyrgios. Władze Wimbledonu zastanawiają się już, czy nie ukarać zawodnika.
Kyrgios wygrał z Jubbem po pasjonującym, trzygodzinnym spotkaniu 3:6, 6:1, 7:5, 6:7, 7:5 i w II rundzie zmierzy się z Serbem Filipem Krajinoviciem (31. ATP).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS