Zalewa nas!

Alarmują Krystyna i Wioletta Litwin mieszkające przy ul. Tatrzańskiej w Żarach. O sprawie wielokrotnie informowały Urząd Miasta, ale nikt im nie pomógł, dlatego zwróciły się do „Regionalnej”.

– Boimy się każdej burzy i ulewy, bo nas wtedy zalewa – mówi Krystyna Litwin.

Problemy rozpoczęły się po przebudowie ul. Tatrzańskiej w 2011 roku. Podczas deszczów woda opadowa z ulicy nie nadąża odpływać do pobliskiego rowu i wybija przez studzienki na podwórzu pani Litwin.

– Zrobiliśmy już wszystko. Zainstalowaliśmy nawet zbiorniki retencyjne na podwórzu przetrzymujące wodę opadową z naszych dachów. I nic to nie daje, bo woda podczas deszczu wybija ze studzienek. Być może kanalizacja jest zapchana, albo rów przy Al. Wojska Polskiego, który ma odbierać wodę jest nieoczyszczony – zastanawia się Wioletta Litwin.

Sprawdzą przyłącza

Mieszkańcy ul. Tatrzańskiej zwracali się wielokrotnie do urzędników z prośbą o rozwiązanie tego problemu. Bezskutecznie. Zwrócili się więc do Regionalnej.

Po naszej interwencji Urząd Miasta zobowiązał Zakład Wodociągów i Kanalizacji do zrobienia inwentaryzacji przyłączy do kanalizacji deszczowej na ul. Tatrzańskiej.

– Chcemy w pierwszej kolejności wyeliminować tych, którzy są nielegalnie podłączeni do kanalizacji. Jeżeli to nie przyniesie efektu będziemy szukali dalszych rozwiązań technicznych, żeby rozwiązać problem zalewania posesji przy ul. Tatrzańskiej – obiecuje Daniel Babula, zastępca naczelnika wydziału infrastruktury w żarskim Urzędzie Miasta.