Wszystkie działania NBP były zgodne z prawem?
Zapowiadany jest wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Przed komisją do sprawy wyborów kopertowych ponownie składał wyjaśnienia Artur Soboń, jeszcze niedawno w rządzie Morawieckiego, poseł, który zrezygnował z mandatu dla posady w Narodowym Banku Polskim. W tym kontekście warto sobie przypomnieć, kto w ostatnim czasie zalazł zatrudnienie w okazałym budynku banku centralnego przy ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie.
– Artur Soboń, ważny polityk, który postawił sobie za cel służenie Polsce i dlatego zamienił mandat posła z ramienia PiS na posadę członka zarządu NBP. Podobno z pensją ok.50 – 60 tys. zł. miesięcznie.
– Paweł Mucha trafił do NBP prościutko z fotela wiceszefa Kancelarii Prezydenta i zatrudnił się jako doradca prezesa Glapińskiego, teraz jest członkiem zarządu banku.
– Jest tam też Agnieszka Kaczmarska, która pracowała w Kancelarii Sejmu i tam broniła dostępu do list poparcia sędziów do neoKRS. Teraz w NBP pracuje w kadrach.
– Także w kadrach pracuje Roman Kroner. Znajomy Jacka Sasina, lojalny wobec niego od czasu, gdy pracował z nim w urzędzie miejskim w Wołominie.
– Piotr Rycerski, szef gabinetu politycznego ministra Jacka Sasina w MAP, został zatrudniony na dyrektorskim stanowisku w NBP. Ma 29 lat i jest prywatnie zięciem Stanisława Piotrowicza z Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. W Krośnie przegrał w wyborach parlamentarnych. Znalazł się w banku, jako zastępca dyrektora departamentu generalnego NBP. Dyrektorką jest Kamila Sukiennik – to jedna z pań z najbliższego otoczenia prezesa Glapińskiego, nazywana złośliwie „dwórką”.
– Damian Diaz, gwiazdeczka propagandy „Wiadomości” TVP znalazł zatrudnienie w departamencie komunikacji NBP. Ciekawostka: zaczynał pracę w mediach w 2002 roku w Gazecie Krakowskiej. Nie dane było mi spotkać w redakcji tego pana, odszedłem z Krakowskiej wcześniej i nie na tak intratne stanowisko, jak praca w NBP.
– Adam Lipiński, jeden z najwierniejszych towarzyszy Jarosława Kaczyńskiego. Obecnie wiceprezes NBP. Zbiera podobno na godną emeryturę – obecnie 50 tys. zł. miesięcznie.
– Piotr Pogonowski, członek zarządu NBP a wcześniej członek PiS, który startował (bezskutecznie) z ramienia tej partii w wyborach parlamentarnych, współpracownik przedsiębiorstwa Srebrna (słynne dwie wieże), były szef ABW. Podobno, jak podają media, w ciągu kilkunastu miesięcy awansował ze stopnia kaprala ABW do stopnia pułkownika.
– Paweł Szałamacha, były minister finansów w rządzie Beaty Szydło, bezpartyjny kandydat wybrany z listy PiS na posła, obecnie w zarządzie NBP.
– Wojciech Jasiński, były poseł PiS, były prezes Orlenu, minister Skarbu Państwa, do lutego 2024 był przewodniczącym rady nadzorczej Orlenu, obecnie doradca prezesa NBP. W przeszłości członek PZPR, tę przynależność do partii komunistycznej próbował Jasiński ukrywać.
– i inni …
Wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu ma zawierać podobno zarzuty o upolitycznienie Narodowego Banku Polskiego. Trudno w tym momencie powiedzieć czy zatrudnianie określonych jednoznacznie politycznie pracowników może być takim argumentem.
Andrzej Janiec
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS