Niestety, sprawdziły się przewidywania synoptyków o nagłym załamaniu się pogody. Zaczęło się w piątek po południu od nawałnicy z gradem. Przez ten czas jak padało to bardzo intensywnie. W naszym regionie najbardziej ucierpieli mieszkańcy Raciborszczyzny, ale w Rybniku i powiecie rybnickim też nie było ciekawie. Temu wątkowi poświęcimy osobny artykuł. Teraz chcemy skupić się na ciężkiej sytuacji Jana Grzonki – właściciela księgarni Orbita na rynku.
Wczoraj księgarnia Orbita zamieściła na swoim fanpage’u wideo.
Zobacz także
Niestety… ostatnia noc znów była dla nas tragiczna! Woda w szalonym tempie osiągnęła pół metra i błyskawicznie spowodowała ogromne zniszczenia…bez interwencji Straży Pożarnej nie poradzilibyśmy sobie. Dziękujemy! Po dziesięciu godzinach ciężkiej pracy mamy nadzieję jutro otworzyć księgarnię „normalnie”, oby tylko dzisiejszej nocy sytuacja się nie powtórzyła.
Dzień wcześniej, czyli 20 sierpnia księgarnia również była zalana – do kostek. Jak mówi nam Jan Grzonka, właściciel Orbity, w niedzielę woda sięgała już ponad pół metra.
Oszacowaliśmy straty na około 300 tys. złotych. Siedem palet książek zniszczonych. Nie śpimy 3 noc, jesteśmy na nogach 4 dni. Mamy serdecznie dość. To dla nas tragiczna sytuacja, jak nie wstaniemy z kolan, to już nigdy tego nie zrobimy – mówi ponuro nasz rozmówca.
Jan Grzonka ma spotkać się z przedstawicielami rybnickiego magistratu.
Chcemy, żeby odpowiednie służby coś zrobiły z tym problemem. Woda wlewała się do księgarni wprost z rynku. Wynajmujemy lokal, płacimy za czynsz. Chcę, by ktoś się za to w końcu wziął, bo to powtórka z sytuacji. 12 lat temu było to samo – dodaje Jan Grzonka.
Właściciel księgarni dziękuje klientom i fanom za to, że od razu zgłosili swoją gotowość do pomocy.
Serce rośnie widząc taką życzliwość ludzi – słyszymy.
Czy magistrat podejmie jakąś decyzję, by rozwiązać problem gromadzącej się wody na rynku? Do tematu będziemy wracać.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS