A A+ A++

Donald Tusk obiecał nam, że nie będziemy pokrzywdzeni – mówi Marzena Łącka. Rok temu pod jej dom w Brzezinach zajechał Tuskobus, przywożąc przyszłego premiera i garść nadziei: a nuż po wyborach uda się zmienić przebieg KDP, lansowany przez spółkę CPK za rządów PiS.

Niespełna 12-tysięczne podłódzkie Brzeziny szykują się na przyjęcie kolei dużych prędkości. Wiadomo już, że rząd Donalda Tuska chce realizować inwestycję w wariancie opracowanym przez poprzedników, w technicznej nomenklaturze oznaczonym symbolem W31. Projekt przecina nie tylko tkankę miejską. Dzieli też lokalną społeczność. Jedni widzą w inwestycji dziejową szansę dla Brzezin. Dla innych to osobista krzywda. Wiadomo: nie obędzie się bez wykupów i wywłaszczeń. 

– Stoimy na bombie, którą nam funduje obecny rząd. Ten, który tak mocno krytykował poprzednią ekipę. Nie szanuje się naszego prawa do własności, w żaden sposób nie zostały spełnione przedwyborcze zapowiedzi. Obiecywano nam kontakt, konsultacje i przede wszystkim ponowną analizę trasowania linii kolejowej. Co się nie wydarzyło. Obecny rząd wszedł w buty PiS i nawet nie zastanowił się, czemu są brudne – mówi pani Małgorzata (nazwisko do wiadomości redakcji), która przy ulicy Strykowskiej w Brzezinach ma dom i stadninę koni. Kobieta wie już, że jej nieruchomość zostanie podzielona. Stajnię straci, dom zachowa. Z widokiem na ekran dźwiękochłonny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy rok szkolny w powiecie pilskim: 5774 uczniów wraca do szkół
Następny artykułW pożarze stracili dobytek życia. Rzeszowscy policjanci potrzebują pomocy