Gospodarze zapowiadali, że powalczą o to, by przerwać imponującą serię kędzierzynian. Mieli świadomość, że muszą odrzucić rywali od siatki za sprawą mocnej zagrywki. To jednak goście dzięki serwisom Benjamina Toniuttiego pierwszego seta zaczęli od prowadzenia 4:0, a potem pewnie kontrolowali rozwój wydarzeń w tej partii. W jej drugiej części gra była znacznie bardziej wyrównana, obie drużyny zaliczały skuteczne bloki, ale od stanu 22:22 punktowali już tylko kędzierzynianie. Dwa ostatnie oczka to zasługa Kamila Semieniuka.
Zobacz również
W trakcie drugiej odsłony w stołecznym zespole na dłużej pozostał rezerwowy rozgrywający Michał Kozłowski, który pojawił się też od początku kolejnego seta. Na przyjęciu Andrea Anastasi wstawił w miejsce Artura Szalpuka Igora Grobelnego. Zmiany przyniosły efekt, a dodatkowo skuteczność odzyskał atakujący Michał Superlak. Gospodarze przez większość tej partii prowadzili, choć pod koniec ich przewaga zaczęła topnieć i w ich obozie zrobiło się nerwowo. Ostatecznie jednak byli górą, a Zaksie nie pomogło nawet kilka efektownych obron.
W secie numer cztery goście wrócili na właściwe tory i szybko odskoczyli przeciwnikom i niedługo później zapewnili sobie zwycięstwo w całym pojedynku.
Oczywiście jestem zadowolony. Przez pierwsze dwa sety graliśmy bardzo dobrze. Zmiany dokonane u rywali miały wpływ na ich postawę. Poprawili przyjęcie, drugi rozgrywający próbował coś zmienić w ich grze, poprawili się też w ataku. W czwartym secie wróciliśmy do swojej lepszej gry i udało się wywieźć komplet punktów – podsumował Grbic.
Niepokonani
ZAKSA pozostaje niepokonana w tym sezonie na każdym froncie. W PlusLidze ma na koncie 15 zwycięstw, wygrała także wszystkie trzy spotkania w pierwszym turnieju fazy grupowej w Lidze Mistrzów. We wrześniu sięgnęła zaś po Superpuchar mistrzów Polski.
Teraz każdy oczekuje od nas kolejnych zwycięstw i ciągłej gry na wysokim poziomie. Każdy z rywali zaś chce być pierwszym zespołem, który z nami wygra – zaznaczył szkoleniowiec kędzierzynian.
Zobacz również
Verva także rozegrała dotychczas 15 spotkań, ale w środę zanotowała siódmą porażkę. Jej zawodników nie pociesza fakt, że w lidze wszystkim innym drużynom także nie udało się pokonać Zaksy. Superlak przyznał, że on i jego klubowi koledzy mają poczucie niedosytu.
Porażka zawsze boli, zwłaszcza że mogliśmy dziś dać z siebie więcej. W dwóch pierwszych setach i ostatnim nie pokazaliśmy tak naprawdę swojej gry i to boli najbardziej. Wynik … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS