Wojtach podała, że swoje prace zakończyła komisja powołana przez rektora WUM do wyjaśnienia ewentualnych nieprawidłowości w procesie szczepień przez Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o. Rzeczniczka przekazała, że “komisja wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień przez Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o.”
“Zła organizacja akcji szczepień”
Z wniosków Komisji wynika, że szczepienia były zorganizowane pod presją czasu w okresie świąteczno-noworocznym, choć planowo CM WUM sp. o.o. przygotowywało się do ich rozpoczęcia 4 stycznia br., zgodnie z pierwotnymi ustaleniami z NFZ. Jednak – jak podano w komunikacie – już 29 grudnia 2020 r. CM WUM sp. z o.o. otrzymało 75 pierwszych dawek, a 30 grudnia 2020 r. kolejnych 375 dawek, które ze względu na to, że zostały dostarczone rozmrożone, należało zużyć do końca roku.
“W związku z tym zdecydowano się zaproponować szczepienia dodatkowym osobom. Wynikało to z obawy, że nie uda się wykorzystać w pełni wszystkich dawek szczepionki w okresie świąteczno-noworocznym” – wyjaśniła rzeczniczka.
ZOBACZ: Szczepienia poza kolejnością. RPO wystąpi o wyniki kontroli
Jednocześnie komisja stwierdziła, że CM WUM Sp. z o.o. “nie dopełniło w należyty sposób akcji informacyjnej w społeczności WUM, wśród pracowników szpitali klinicznych, pracowników administracyjnych i studentów WUM”. “Komisja jednoznacznie stwierdza, że w Centrum Medycznym WUM sp. z o.o. miała miejsce zła organizacja akcji szczepień. Komisja stwierdza ponadto fakt braku należytego doboru osób, którym zaproponowano i wykonano szczepienia” – poinformowano w komunikacie.
Z ustaleń komisji wynika również, że rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong “nie wywierał żadnych nacisków na zarząd spółki zależnej CM WUM Sp. z o.o. w kwestii doboru osób do szczepienia”. Jak podano w komunikacie, komisja ustaliła, że rektorowi nie zostały przedstawione listy zgłaszanych do szczepień osób i nie znał kryteriów kwalifikacji do szczepień przez CM WUM sp. z o.o.
“Kolejnym etapem miała być akcja promocyjna”
W komunikacie napisano także, że rektor, “mając na względzie rangę społeczną rozpoczynającego się w naszym kraju procesu szczepień, zainteresowany był ich sprawną realizacją”. Dlatego też – jak wskazano – udostępnił pomieszczenia Centrum Dydaktycznego WUM i wielokrotnie je wizytował.
Rektor potwierdził, że zwrócił się w specjalnym filmie do społeczności WUM, a także innych osób związanych zawodowo z uczelnią o zgłaszanie się do szczepień. Informacja ta pojawiła się na stronie internetowej WUM i w wybranych mediach. Również w ramach promocji szczepień rektor wraz z prof. Andrzejem Horbanem zorganizował spotkanie on-line, podczas którego odpowiadano na wszelkie pytania dotyczące szczepień.
ZOBACZ: Radosław Pazura o szczepieniu: nie mam poczucia, że kogokolwiek wyparłem z kolejki. Nie żałuję
Komisja stwierdziła, że “kolejnym etapem miała być akcja promocyjna z udziałem znanych osób, które propagowałyby ideę szczepień w społeczeństwie”. Z ustaleń Komisji wynika, że CM WUM sp. z o.o. powiadamiało osoby nieuprawnione do skorzystania ze szczepień w “grupie zero” z obawy o niewykorzystanie przydzielonej puli szczepionek.
Przewodniczącym komisji był prof. dr hab. n. med. Roman Smolarczyk, a członkami: prof. dr hab. n.med. Alicja Wiercińska – Drapało i prof. dr hab. n.med. i nauk o zdrowiu Robert Gałązkowski. Komisja przeprowadziła rozmowy z: rektorem WUM prof. Zbigniewem Gaciongiem, prezesem Centrum Medycznego WUM dr n. med. Ewą Trzeplą, z p.o. dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM – Anną Łukasik i innymi pracownikami zaangażowanymi w proces szczepień.
Rektor WUM: Jest mi niezmiernie przykro
“Jest mi niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji związanej z nieprawidłowościami przy szczepieniach przeciwko Covid-19 prowadzonych przez Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, spółkę zależną od Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego” – napisał w oświadczeniu rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong.
“Zawsze w swojej pracy zawodowej, jak również w życiu prywatnym, kieruję się najwyższymi zasadami moralnymi i etycznymi. Jednocześnie informuję, że nie zaszczepiłem się w CM WUM Sp. z o.o., ani w żadnym innym ośrodku, czekam na swoją kolej. Nie zaczepiłem też swojej 91-letniej mamy, ani nikogo z mojej rodziny” – dodał.
Szczepienia poza kolejnością
Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong informował w sobotę, że powołał wewnętrzną komisję, która z ramienia Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ma wyjaśnić sprawę szczepienia przeciw koronawirusowi osób poza kolejnością, m.in. aktorów i celebrytów.
Szczepienia przeciw COVID-19 w Polsce rozpoczęły się 27 grudnia. W pierwszej kolejności szczepieni są m.in. pracownicy sektora ochrony zdrowia.
O zaszczepieniu informował tymczasem w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor i piosenkarz Michał Bajor.
ZOBACZ: Szczepienia poza kolejnością. Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna i Magda Umer na liście
Jak ustalił Polsat News, zaczepił się również Radosław Pazura.
Warszawski Uniwersytet Medyczny wyjaśniał w ostatnich dniach, że z puli dodatkowych dawek szczepionek zaszczepiono m.in. 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Szef Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski powiedział tymczasem, że WUM mija się z prawdą, twierdząc, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił Narodowemu Funduszowi Zdrowia przeprowadzenie kontroli, która ma sprawdzić, czy szczepienie przeciw COVID-19 osób spoza grupy zero odbyło się zgodnie z zasadami.
Swoją komisję powołał też Warszawski Uniwersytet Medyczny.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
pgo/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS