– 10 kwietnia skoczowscy strażnicy miejscy zdjęli maseczki ochronne, które niezidentyfikowani sprawcy założyli na pomnik Gustawa Morcinka, pomnik prof. Józefa Pietera oraz na usta ryby pod figurą Jonasza na Rynku. Dzisiaj kolejne maseczki były założone na pomnikach i straż miejska znów musiała je ściągnąć. Drodzy mieszkańcy, takie działanie jest niczemu nie służącym zaśmiecaniem, które jest wykroczeniem – można przeczytać na oficjalnym profilu miasta na Facebooku.
Urzędnicy proszą „niezidentyfikowanych sprawców, aby już więcej nie zakładali maseczek ochronnych na pomniki”. Twierdzą, że podczas ich zakładania może dojść do uszkodzenia pomników, a to skutkować będzie wszczęciem postępowania.
– Maseczki z pewnością bardziej przydadzą się potrzebującym osobom. Przede wszystkim ma ona chronić nas przed zarażeniem. Założona na pomnik nie wskóra niczego, a oddana drugiemu człowiekowi, pomoże zapewnić mu bezpieczeństwo. Będzie to z pewnością mądrzejsze zachowanie – to dalszy ciąg apelu miasta rządzonego przez burmistrza Mirosława Sitko, działacza PiS.
Sprawca ujawnia się sam
„Niezidentyfikowany sprawca” nie czekając ujawnia się sam. To nie sprawca, a sprawczyni, Beata Branc-Gorgosz, działaczka Komitetu Obrony Demokracji. Od momentu pojawienia się przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce jest zaangażowana w szycie maseczek.
– Zastanawiam się, czy się nie poddać dobrowolnej karze … No bo skoro popełniłam aż takie przestępstwa, no wykroczenia, zresztą jak zwał… To chyba powinnam się poddać dobrowolnie. Jak myślicie? Może jakaś “interwencja” przy okazji. Promocji miasta nigdy zbyt mało. Ale że maseczką lub gumką mogłam “zdewastować lub zaśmiecić” pomniki, no na to bym nie wpadła – Beata odpowiada urzędnikom.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS