A A+ A++

Raporty Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach (ukazują się codziennie od 1 lipca w dni robocze, w godzinach porannych) składają się z dwóch części. Pierwsza dotyczy czynników pogodowych, opracowanych na podstawie map udostępnionych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W drugiej natomiast opisywane są tzw. czynniki operacyjne, czyli to bieżące prace prowadzone w instalacjach na terenie Zakładu: sortowni, kompostowni, na kwaterach, w bioelektrowni i podczyszczalni z podziałem na trzy zmiany.

ZU Szadółki wprowadził sześciostopniową skalę uciążliwości zapachowych

– Wpływ tych czynników na uciążliwość zapachową oceniane są metodą ekspercką. Autorzy przyjęli skalę od 0 do 6, gdzie 0 to niskie prawdopodobieństwo – mała uciążliwość zapachowa na terenie Zakładu, taka która jest charakterystyczna w danej sytuacji pogodowej, a 6 to istotna uciążliwość zapachowa na terenie ZU – bardzo intensywny, brzydki, nieznośny zapach – wyjaśnia Iwona Bolt, rzeczniczka ZU Szadółki.

Codzienna publikacja ma pomóc mieszkańcom w rozumieniu procesów zachodzących na terenie Zakładu i wpływu warunków pogodowych na ich odczuwanie. Jak czytamy w raporcie, duży wpływ na kumulację i rozprzestrzenianie się brzydkich zapachów mają warunki meteorologiczne. Uciążliwości zapachowe mogą potęgować upały, wilgotności i słaby wiatr, a także takie prace na terenie zakładu jak przyjęcie odpadów kuchennych czy resztkowych, przesiewanie kompostu na placu, przerzucanie pryzm, czy wiercenie nowych studni. 

Sąsiedzi ZU Szadółki mają duże wątpliwości co do sensu raportów

– Nie sądzę, żeby wiele osób zaglądało na stronę ZU, żeby sprawdzać te raporty. Dane na środę, 7 lipca prognozowały piąty, prawie najwyższy stopień uciążliwości zapachowych mimo jednoczesnej informacji, że na terenie Zakładu nie będą prowadzone tego dnia żadne niestandardowe prace. Niestety ta akcja raczej tylko potwierdza, że prowadzone na terenie zakładu inwestycje i prace modernizacyjne nie zlikwidują w znaczącym stopniu problemu uciążliwości zapachowych. Jedynym rozwiązaniem, które realnie poprawiłoby komfort życia okolicznych mieszkańców, jest wyprowadzenie odpadów bio poza ZU albo ich spalanie na miejscu – komentuje dla “Wyborczej” Jarosław Paczos, prezes Stowarzyszenia Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego Gdańsk Szadółki.

Raport ZU Szadółki z 7.07.2021 r. Fot. ZU Szadółki

– Jeśli władzom Zakładu naprawdę zależałoby na transparentności, to te raporty publikowane powinny być na profilu facebookowym instytucji, no ale wtedy pewnie trzeba byłoby się codziennie mierzyć z nieprzychylnymi komentarzami. Niestety wygląda to na chwyt PR-owski, taka akcja, żeby “wyglądało, że coś z tym smrodem robimy” – dodaje pan Piotr, mieszkający przy ul. Jabłoniowej, niedaleko ZU.

– Co do miejsca publikacji tego rozbudowanego raportu – zgodnie z założeniami komunikacyjnymi ZU facebook służy nam przede wszystkim do promowania postaw i zachowań w duchu zero-waste. Piszemy o przedsięwzięciach pozwalających zrozumieć tę kwestię i zmieniać nawyki mieszkańców. Komunikatami bieżącymi zamieszczanymi na profilu na facebooku są głównie szybkie informacje dotyczące zmian w organizacji wjazdów/wag. Edukacja w kierunku zmniejszania ilości odpadów, której elementy relacjonowane są m.in. na facebooku, jest jednym z elementów strategii ZU. Zmniejszenie ilości odpadów to nie tylko realizacja celów ekologicznych – efektem redukcji ilości odpadów (szczególnie zielonych, kuchennych i bio) jest też minimalizacja uciążliwości zapachowych – odpowiada Iwona Bolt.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarynarka remontuje torpedy ZOP
Następny artykułMilenka Jargieło i Kasia Rączka laureatkami ogólnopolskiego festiwalu