Wykorzystanie dmuchaw jest obecnie najtańszym i najszybszym sposobem utrzymania czystości na chodnikach – mówi przedstawiciel węgorzewskiego ZUK-u.
Pani Bożena z Węgorzewa niedawno wysłała kilka maili do redakcji “Wyborczej Olsztyn”, w których ubolewała, że z trudem spaceruje się jej po swoim ukochanym mieście. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Podkreślała, że kosiarki i dmuchawy hałasują i dymią codziennie, co jest nie do zniesienia.
– Mówi się ludziom, że powinni zrezygnować z samochodów i chodzić piechotą do pracy, ale spacer w dymie i w kurzu jest po prostu nieprzyjemny – tłumaczyła. – Teraz wiatr jest coraz silniejszy, liście częściej spadają z drzew, więc znów pracownicy węgorzewskiego ZUK-u [Zakład Usług Komunalnych – red.] biegają z grabiami i zbierają ten ekologiczny i biodegradowalny materiał do plastikowych toreb, które rozkładają się przez setki lat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS