- Zakaz dla głośnych motocykli na niektórych drogach austriackiego Tyrolu został przedłużony.
- Dziennikarze austriackiego magazynu zarzucają władzom manipulowanie danymi.
- Z policyjnych statystyk wynika, że problem zbyt głośnych motocykli jest znikomy.
Przypomnijmy – od 10 czerwca do 31 października 2020 r. zamknięto dla niektórych motocykli część dróg w austriackim Tyrolu. Zakaz dotyczył tych jednośladów, których poziom hałasu przekraczał 95 decybeli zmierzone na postoju, przy tym obejmował zarówno mieszkańców jak i turystów. Za wprowadzeniem tego przepisu stała liderka Zielonych i zastępczyni gubernatora Tyrolu Inez Felipe.
18 marca pani Felipe przedstawiła analizę dotyczącą wprowadzonych zakazów. Okazało się, że liczba motocykli na odcinkach objętych zakazami spadła o jedną trzecią. Fakt ten spotkał się z zadowoleniem zastępczyni gubernatora, która stwierdziła, że podjęte środki działają i spotykają się z aprobatą mieszkańców. Wszystko to przemawia za utrzymaniem zakazów także w nadchodzących latach. W tym roku zakaz ma obowiązywać od 15 kwietnia do 31 października, czyli w praktyce cały sezon.
Przeczytaj także: Austriacy zamykają drogi dla motocyklistów
Na słowa Inez Felipe gwałtownie zareagowali dziennikarze austriackiego Motorrad Magazine. Zarzucili oni zastępczyni gubernatora manipulowanie faktami. Wskazali, że choć faktycznie liczba motocykli spadła o 36,2 procent, stało się tak, ponieważ, z uwagi na pandemię i utrudnienia w podróżowaniu, całkowity ruch turystyczny spadł w tym samym okresie o 35,5 procent. Oznacza to, że wprowadzone zakazy nie miały żadnego wpływu na ograniczenie ruchu.
Dziennikarze zarzucili także pani Felipe, że przedstawiona przez nią analiza skutków wprowadzenia zakazów dla głośnych motocykli, została przygotowana bez jakichkolwiek pomiarów hałasu. Badania oparto na danych z pięciu automatycznych stacji zliczających ruch i… sondażu przeprowadzonym wśród 250 mieszkańców 19 gmin w regionie Ausserfern.
Kolejny zarzut dotyczy nieuzasadnionego stosowania zakazu przez cały tydzień, choć analizowane dane o ruchu drogowym dotyczą tylko letnich weekendów, czyli czasu, kiedy ruch motocyklowy jest wzmożony. Dziennikarze Motorrad Magazine zarzucają Inez Felipe oszustwo i manipulację – na podstawie nieprawdziwych danych ma ona podejmować arbitralne decyzje, które godzą nie tylko w społeczność motocyklistów, ale także wizerunek Austrii jako kraju przyjaznego turystom. Wskazują też niechęć zastępcy gubernatora do podjęcia dialogu ze społecznością motocyklową.
Na koniec dziennikarze przytaczają opinię szefa regionalnego wydziału ruchu drogowego. Okazuje się, że na 8917 motocyklistów skontrolowanych w Ausserfern w minionym sezonie, tylko 135 naruszyłoby przepisy dotyczące hałasu. To zaledwie 1,5 procent.
Jakie motocykle nie wjadą na drogi Tyrolu?
Całkowicie legalne, homologowane układy wydechowe to za mało. Oto lista przykładowych popularnych modeli, które nie mają prawa wjechać na drogi regionu Ausserfern.
Marka motocykla | Fabryczny poziom głośności | |
1 | Aprilia V4 Tuono 1100 Factory | 96 dB(A) |
2 | Aprilia RSV4 1100 Factory | 105 dB(A) |
3 | Aprilia RSV4 1000 RR | 96 dB(A) |
4 | BMW S 1000 RR | 98 dB(A) |
5 | Ducati Hypermotard SP | 97 dB(A) |
6 | Ducati Multistrada 1260 | 102 dB(A) |
7 | Ducati Diavel | 102 dB(A) |
8 | Ducati SuperSport | 98 dB(A) |
9 | Harley-Davidson Dyna Street Bob | 97 dB(A) |
10 | Harley-Davidson FXDR 14 | 97 dB(A) |
11 | Harley-Davidson 1200 Custom | 99 dB(A) |
12 | Harley-Davidson Sportster Forty Eight | 99 dB(A) |
13 | Kawasaki Z 900 | 97 dB(A) |
14 | KTM 890 Duke | 96 dB(A) |
źródło: motorrad-magazin.at
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS