A A+ A++

Kilka dni temu przewodniczący Rady Miasta Katowice Maciej Biskupski poinformował, że udało mu się przeforsować pomysł mieszkańców, aby na niewielki plac, gdzie mieszczą się huśtawki i sprzęty do zabawy dla dzieci, nie wpuszczać więcej psów. Jak twierdzi, prosili go o to mieszkańcy.

– Na wniosek mieszkańców, KZGM w Katowicach zamontował tabliczki “zakaz wprowadzania psów” na plac zabaw przy ul. Dunikowskiego/Okrzei. Drodzy „psiarze”, mam nadzieję, że to zrozumiecie. Na placu zabaw bezpieczeństwo dzieci jest absolutnie priorytetowe. Dziękuje KZGM za szybką reakcję – pochwalił się radny.

Ludzie oburzeni: Plac zabaw tylko na części podwórka

Pod postem zawrzało. Odezwali się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy pomysłu, ale Biskupski stał na stanowisku, że na Koszutce jest wystarczająco miejsc do spacerów z psem. Wiele osób zarzucało mu jednak, że takie tabliczki nie mają żadnej mocy prawnej i osoby z psami mogą wchodzić na teren podwórka, którego zaledwie część zabiera plac zabaw dla dzieci. 

Zadowoleni są jednak ci, którzy regularnie przychodzą tu z dziećmi. – Nawet jeśli 90 proc. właścicieli psów sprząta po swoich pupilach, to zawsze się znajdzie taki, który tego nie zrobi – mówią rodzice. 

Biskupski przypomina jednak o uchwale o utrzymaniu porządku i czystości w mieście i wtóruje rodzicom. – Bywam z dzieciakami również na tym placu i faktycznie problem psich odchodów jest. Nie jest to zbyt przyjemne, gdy dziecko biegając po placu wpada w coś takiego – mówi.

Zakaz ingeruje w prawo do swobodnego przemieszczania się

Jak mówi jednak Waldemar Bogdan, katowicki adwokat, wprowadzenie takiego zakazu zbyt mocno ingeruje w prawo do swobodnego przemieszczania się, a przysługuje ono każdemu człowiekowi.

– To zarówno moja opinia, jak i ugruntowana w orzecznictwie sądów administracyjnych. Tak wprowadzona regulacja nie posiada podstawy prawnej, a co za tym idzie pozostaje ona jedynie w sferze sugestii skierowanej do właściciela czworonoga, natomiast jego prawna egzekucja jest niemożliwa. Co za tym idzie ewentualny mandat nałożony na właściciela psa nie ma podstawy prawnej i należy odmówić jego przyjęcia – wyjaśnia Bogdan.

“Zbierzmy się do kupy” znów w Katowicach

Biskupski zwrócił uwagę na dyskusję, jaka wywiązała się przy okazji montażu tablic z zakazem. – Wraz z radnym Adamem Skowronem wystąpiliśmy do prezydenta Marcina Krupy o kontynuację w 2021 roku akcji “Zbierzmy się do kupy”. W ramach akcji chcemy edukować, promować właściwe postawy właścicieli psów, egzekwować istniejące prawo i przykładnie karać właścicieli czworonogów, którzy nie posprzątają po swoich pupilach. Tu mandat może wynieść nawet 500 zł – mówi Biskupski. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPodziękowania dla przedsiębiorców
Następny artykułLech Poznań. Ile wart jest Chorwat Antonio Milić pozyskany z Anderlechtu?