„Pod płaszczykiem walki z przemocą wobec kobiet lewica europejska chce stworzyć ramy penalizacji krytyków swojej ideologii” – pisze na Twitterze sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Wiceszef MS dołączył do wpisu skan dyrektywy, która ma być wdrożeniem Konwencji Stambulskiej na poziomie UE. „Z pełną świadomością łamania traktatów położono na stole nową propozycję ignorującą prawo weta” – podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE: Prof. Legutko: Koncepcja praw człowieka zaczęła służyć realizacji projektu ideologicznego. Istnieje tylko wolność wypowiedzi „słusznych”
„UE chce zakazać krytyki genderyzmu”
UE chce zakazać krytyki genderyzmu, czyli zakazać twierdzenia, że mamy 2 a nie kilkadziesiąt płci. Jak? Wbrew traktatom chce aby większością kwalifikowaną zdefiniować „mowę nienawiści” w dyrektywie antyprzemocowej. Pomimo, że taka decyzja może zapaść tylko jednomyślnie
— napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
W serii tweetów polityk omawia treść dyrektywy i to, co z niej wynika.
Dyrektywa ta ma być wdrożeniem na poziomie UE Konwencji Stambulskiej. Traktaty w dziedzinie prawa karnego stawiają rygorystyczne wymogi w razie ujednolicania przepisów.
— wskazuje sekretarz stanu w MS.
Jak dodaje Kaleta, oprócz jednomyślności konieczne jest spełnienie warunku „szczególnej wagi przestępczości”, jak np. terroryzm.
Pomimo tego, KE forsuje dyrektywę definiującą szereg przestępstw, które nie są wpisane na tzw „listę europrzestępstw większością kwalifikowaną
— zauważa poseł Solidarnej Polski.
Kaleta podkreśla, że Komisja Europejska jasno wskazuje na swoją motywację, którą stanowi „wdrożenie polityk wobec LGBTQ”.
„Położono na stole nową propozycję ignorującą prawo weta”
Wiceszef resortu sprawiedliwości przypomina również, że Polska, reprezentowana m.in. przez ministra Zbigniewa Ziobrę, już kilka miesięcy temu postawiła weto wobec propozycji Francji, aby wpisać „mowę nienawiści” jako ogólne przestępstwo.
Z pełną świadomością łamania traktatów położono na stole nową propozycję ignorującą prawo weta
— ocenia polityk.
Pod płaszczykiem walki z przemocą wobec kobiet lewica europejska chce stworzyć ramy penalizacji krytyków swojej ideologii. To niezwykle istotne, bo widzimy ofensywę transgenderyzmu i prezentowanie krytyki tej agendy jako nawoływania do nienawiści
— podkreśla.
Jeszcze małe uzupełnienie. Jaka kara za krytykę LGBTQ? Maksymalna przewidziana kara ma wynosić MINIMUM 2 lata pozbawienia wolności
— podsumowuje Sebastian Kaleta.
aja/Twitter
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS