A A+ A++


Zobacz wideo

W związku ze skażeniem Odry w województwach dolnośląskim, lubuskim i zachodniopomorskim obowiązują zakazy korzystania z wody z zatrutej rzeki. Jak mówiła w programie “EKG” TOK FM prezeska Północnej Izby Gospodarczej Hanna Mojsiuk, wielu przedsiębiorców poniesie ogromne straty. – Mamy środek sezonu turystycznego, więc dla wypożyczalni kajaków, żaglówek. Dla lokali nad Odrą, dla hotelarzy to moment, kiedy mają rezerwacje i zamówienia. I nagle zostali zablokowani – alarmowała.

Rozmówczyni Macieja Głogowskiego podkreśliła, że zakaz wprowadzono w przededniu długiego letniego weekendu i kilka dni przed największą imprezą żeglarską w Szczecinie (Żagle 2022). Jak wyjaśniła Mojsiuk, to największa tegoroczna impreza plenerowa w regionie. – Jest to ogromny ból dla naszych przedsiębiorców. Ci, którzy działają sezonowo, a więc przez cztery miesiące, mówią, że już zamknęli swój biznes. Ten sezon nie zakończy się pozytywnie, mimo że początek był bardzo obiecujący – relacjonowała.

Dla przedsiębiorców to kolejny cios po trudnych dwóch latach, kiedy obostrzenia wprowadzane z powodu pandemii COVID-19 znacząco ograniczało działanie wielu biznesów. Szefowa Północnej Izby Gospodarczej alarmowała, że część firm może tego nie przeżyć, bo już wcześniej ratowały się kredytami.

“Zły PR może wygonić nam turystów”

Jak mówiła gościni TOK FM, turyści i klienci są wystraszeni, bo wciąż nie wiadomo, co dokładnie stało się z rzeką i na ile niebezpieczna jest obecna sytuacja. – Nawet ci przedsiębiorcy, którzy mogą działać, to nie mają dla kogo. Informowali nas o tym, że mają np. przygotowany zapas jedzenia na długi weekend, ale jest zero klientów – relacjonowała. 

Problemy mają też właściciele firm, którzy nie prowadzą działalności w pobliżu Odry. – Jest sporo zmartwień jeśli chodzi o region turystyki nadmorskiej. Na pewno zły PR może wygonić nam turystów – powiedziała Mojsiuk. I zwróciła uwagę, że z powodu skażenia kłopoty mają też rolnicy. – Nie mogą używać wody z Odry do nawadniania pól, pojenia zwierząt – przypomniała. I dodała, że ucierpiała również cała branża wędkarska.  

Prezeska Północnej Izby Gospodarczej nie ma wątpliwości, że w związku z katastrofą ekologiczną przedsiębiorcom należy się wsparcie. Jak zapowiedziała, w najbliższych dniach ma dojść do rozmów z ministerstwem rozwoju i technologii.

– Jest dużo niepewności i żalu. Bo na pewno nie chcemy żadnych tarcz (wprowadzanych przez rząd). Tutaj chodzi po prostu o rekompensatę i możliwość szybkiego działania ponownie. Na pewno potrzebny jest fundusz pomocowy, który powinien powstać z inicjatywy rządowej – uważa rozmówczyni Macieja Głogowskiego. I przypomniała, że w czasie pandemii, kiedy zimą w 2021 roku nie działały hotele i wyciągi narciarskie, to rząd zdecydował się na pomoc gminom górskim. – Liczymy na adekwatną pomoc – podkreśliła Hanna Mojsiuk.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAquathlon dla dzieci i młodzieży [ Sport ]
Następny artykułIle firm założono, ile zamknięto, a ile zawieszono na Sokólszczyźnie?