Do makabrycznej zbrodni doszło we wrześniu 2018 roku w Kazimierzowie. Jak podaje Interia, Jacek K. najpierw uderzył swoją 56-letnią matkę pogrzebaczem w głowę, a potem bił ją i kopał po całym ciele. Gdy zwijała się z bólu, zakleił jej usta i częściowo nos taśmą klejącą, a następnie wrzucił do bagażnika samochodu. Okazało się, że Jacek K. prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, był też odurzony amfetaminą. Mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Makabryczna zbrodnia w Kazimierzowie. Syn zakatował matkę
Ustalenia specjalistów z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego były wstrząsające. „(Anna K. – red) Doznała wielomiejscowego stłuczenia powłok głowy powstałych wskutek urazów mechanicznych godzących z dość dużą siłą oraz powłok tułowia, zwłaszcza pleców, z wielomiejscowym złamaniem żeber z wylewami w mięśniach oraz stłuczenia płuc, powstałych wskutek urazów mechanicznych zadanych z bardzo dużą siłą, najprawdopodobniej nogą. Zmarła wskutek uduszenia się” – czytamy.
– Pierwotnie Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał oskarżonego na 14 lat kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Wyrok został zaskarżony. Jakkolwiek wydawało się, że Sąd Apelacyjny utrzyma wyrok w mocy lub zwiększy karę orzeczoną względem oskarżonego, tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób niedostateczny zbadał poczytalność oskarżonego i w tym zakresie wydał mu wiążące wytyczne, uchylając zaskarżony wyrok i przekazując sprawę do ponownego rozpoznania do sądu pierwszej instancji – relacjonował w rozmowie z Interią adwokat dr Adam Gautier, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego w procesie K.
„Wykładnia prawa dokonana przez Sąd Okręgowy w Gdańsku jest niepokojąca”
Na początku czerwca zapadł ostatni, nieprawomocny wyrok. Jak podaje wspomniane źródło, Sąd Okręgowy w Gdańsku po kolejnym rozpoznaniu sprawy stwierdził „brak podstaw do skazania oskarżonego i umorzył postępowanie w sprawie”. Jak przekazał mecenas Adam Gautier, sąd stwierdził, że sprawstwo Jacka K. nie budzi żadnych wątpliwości, ale „jego uzależnienie od narkotyków należy potraktować na równi z chorobą psychiczną, która wyłącza możliwość skazania oskarżonego”.
– Wykładnia prawa dokonana przez Sąd Okręgowy w Gdańsku jest niepokojąca – prowadzi ona bowiem do wniosku, że osoby uzależnione od narkotyków mogą bezkarnie popełniać przestępstwa, nawet te najbardziej makabryczne – dodał w rozmowie z Interią.
Jacek K. ma trafić do zakładu psychiatrycznego. Od wyroku złożono apelację. Oskarżyciel posiłkowy, a także prokuratura domagają się kary bezwzględnego pozbawienia wolności dla Jacka K.
Czytaj też:
Razem z partnerem kulturystą skatowała 15-letniego syna. Wszystko filmowaliCzytaj też:
Uwaga! TVN: Chodził po mieście i mówił, że jest głodny. Udało się odnaleźć rodzinę chłopca
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS