Urzędnicy mają sporą zagwozdkę z ogrodzeniem, jakie stanęło przy ul. Słowackiego w poprzek istniejącego tam od lat chodnika. Ustawiła je jedna ze wspólnot, ogradzając swój teren. Miała na to wymaganą zgodę konserwatora zabytków, ale w ten sposób odcięła przejście, z którego korzystało wiele osób. – Wezwaliśmy strony do pilnego wyjaśnienia stanu faktycznego w celu podjęcia kolejnych kroków w tej sprawie – informuje chełmski ratusz.
Pod koniec czerwca br. „Nowy Tydzień” napisał o tej sprawie jako pierwszy. Pomiędzy mieszkańcami dwóch wspólnot przy ul. Słowackiego w Chełmie zaiskrzyło, gdy jedna z nich ogrodziła swój teren. Ogrodzenie stanęło w poprzek chodnika istniejącego od lat. Obie strony broniły swoich racji. Rozgoryczony mieszkaniec ul. Słowackiego 3 w Chełmie oburzał się, że ogrodzenie ustawione przez mieszkańców wspólnoty z sąsiedniego bloku nr 7 odcina ludziom przejście, z którego od lat korzystali, skracając sobie drogę do kościoła, parku, szkoły. Osiedlowi przeciwnicy takiego rozwiązania postanowili zebrać podpisy i zwrócić się z pisemną prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie do chełmskiego ratusza oraz powiatowego nadzoru budowlanego. W ich piśmie do chełmskiego ratusza czytamy: „…Droga, z której korzystali mieszkańcy Chełma została włączona do majątku wspomnianej wyżej wspólnoty mieszkańców bloku nr 7. Dotychczasowa droga została zamknięta przy pomocy ogrodzenia, odcinając tym samym możliwość przejścia między ulicą Żwirki i Wigury a ulicą Słowackiego. Do tego momentu wspólnota bloku nr 7 szanowała istniejący szlak komunikacyjny dla pieszych oddzielając swój wspólnotowy majątek ziemski stałym parkanem od przejścia…. Osoby, które chcą skorzystać z dotychczasowego przejścia do parku lub innej części miasta napotykają na trudności, jakie stwarza ukształtowanie terenu przy bloku nr 3. Lokatorzy bloku nr 3 utracili w tej sytuacji również możliwość dojazdu do piwnic, innej możliwości nie ma z powodu wcześniej wspomnianego ukształtowania terenu. Należy wspomnieć, że w przypadku jakiejkolwiek interwencji chociażby straży pożarnej jest niemożliwa… Jeżeli właściwa komórka organizacyjna podległa Panu Prezydentowi wydała decyzje w tej sprawie, to może świadczyć jedynie o braku orientacji w terenie, współpracy z innymi organami administracyjnymi, a jedynie na podstawie dokumentów geodezyjnych…”.
We Wspólnocie Mieszkaniowej Słowackiego 7 przekonywali, że długo zwlekali z decyzją o ustawieniu ogrodzenia, ale zimą doszło do dwóch sytuacji, po których nie mieli już innego wyjścia. Na nierównym chodniku położonym na ich terenie poślizgnęli się ludzie. Mieszkańcy wspólnoty obwiali się, że będą pociągnięci do odpowiedzialności za czyjś uszczerbek na zdrowiu i poniosą tego finansowe konsekwencje, choć to nie oni zbudowali chodnik. Zapewniają, że ogrodzenie powstało na terenie będącym własnością wspólnoty, a oni działali zgodnie z prawem i mają stosowane pozwolenia.
Obiecaliśmy, że do sprawy wrócimy. Okazuje się, że urzędnicy mają z nią sporą zagwozdkę. Jacek Osmoła, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Chełm przyznaje, że temat jest skomplikowany. Nie pamięta, żeby spotkał się z podobnym problemem, którego sedno tkwi w dokonanym przed laty podziale działek. Inspektor Osmoła mówi, że z jego strony nie ma podstaw, aby uznać ogrodzenie za samowolę.
– Ogrodzenie poniżej 2,2 metra wysokości nie wymaga pozwolenia ani zgłoszenia – mówi inspektor Osmoła. – Mówimy jednak o miejscu, gdzie tego typu ingerencje w teren wymagają zgody konserwatora zabytków i taka zgoda była wydana.
Potwierdza to Paweł Wira, kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. Zgodę konserwatorską w tej sprawie Wspólnocie Mieszkaniowej Słowackiego 7 wydał 12 lat temu WUOZ w Lublinie.
– Była to zgoda na odgrodzenie się wspólnoty z trzech stron, od parku – mówi kierownik P. Wira, dodając, że w tym rejonie miasta nie ma mowy o całkowitym odgrodzeniu się z każdej strony. – Wspólnota składając wówczas swój wniosek argumentowała, że ogrodzenie od strony parku pozwoli na ukrócone dewastacji zieleni, do których dochodziło czy przykrych konsekwencji libacji, z jakimi się borykała. Wniosek był uzasadniony. Po wydaniu zgody na ogrodzenie powstało ono częściowo od strony parku. W tym roku, prawdopodobnie wskutek tych wypadków na chodniku wspólnota dokończyła dzieła, zagradzając swój teren z jeszcze jednej strony. Ogrodzenie powstało legalnie, ale ujawnił się przy tym problem z przejściem, utwardzonym terenem, z którego tyle osób korzystało. Według mnie jest potrzeba i możliwość, aby takie przejście istniało, ale wymaga to rozmów.
Z Gabinetu Prezydenta Chełma otrzymaliśmy ostatnio taką odpowiedź: „Urząd Miasta Chełm otrzymał w tej sprawie pismo od jednej z wymienionych wspólnot w dniu 20 czerwca. Po przeanalizowaniu sprawy, zwróciliśmy się do obu wspólnot z pismami. Wezwaliśmy w nich do pilnego wyjaśnienia stanu faktycznego. Strony mają 7-dniowy termin na odpowiedź. Jest to działanie niezbędne w celu podejmowania kolejnych kroków w tej sprawie”. (mo)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS