Radni w Zagrodnie chcą skorzystać z nowych przepisów i maksymalne – o 60 proc. – podwyższyć sobie diety. Wzrosnąć mają też diety sołtysów. Ponadto rada będzie zmuszona podnieść o co najmniej 8 296 zł wynagrodzenie wójt Karolinie Bardowskiej, by spełniało wymogi znowelizowanej ustawy o pracownikach samorządowych.
Aktualnie – od czerwca 2020 r., gdy rada gminy obcięła jej pobory o 3 560 zł – Karolina Bardowska zarządza gminą zarabiając miesięcznie 5 640 zł brutto. Obniżka wynagrodzonia była elementem szykan przegłosowanych przez opozycyjną większość wobec młodej wójt. Chcąc zapobiec takim sytuacjom, przy okazji tegorocznej nowelizacji Ustawy o pracownikach samorządowych ustawodawca wprowadził przepis określający nie tylko maksymalną, ale też minimalną wysokość wynagrodzeń dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W przypadku gmin liczących do 15 tys. mieszkańców (takich jak Zagrodno) maksimum to 17 420 zł, a minimum 13 936 zł brutto. Chcąc niechcąc, aby dostosować się do nowych przepisów, Rada Gminy Zagrodno będzie musiała podnieść Karolinie Bardowskiej wynagrodzenie o kwotę w przedziale 8 296 – 11 780 zł.
Ustawodawca podniósł też – o 60 proc. – maksymalny pułap diet radnych. Przewodniczący Rady Gminy Zagrodno Walenty Luszniewski skorzystał z tej okazji i przygotował na najbliższą sesję projekty uchwał zwiększające do ustawowego maksimum, o 60 procent, diety wypłacane radnym za udział w sesjach i posiedzeniach komisji. To oznacza, że Walenty Luszniewski jako szef rady zamiast dotychczasowych 1 342,07 zł dostawałby 2 147,30 zł, wiceprzewodnicząca Anna Senko zamiast 1 006,55 zł – 1 60,48 zł. Diety przewodniczących komisji (Paweł Kalinowski, Jan Kotylak, Danuta Kuźniar, Stanisław Olechowski, Piotr Siwak) wzrosłyby z 1 006,55 zł do 1 610,48 zł. Wiceprzewodniczacy komisji (Tomasz Herbut, Bartosz Kunecki, Ewa Sitko, Franiszek Szklarz) dostaliby 1 503,11 zł zamiast 939,44 zł, a radni bez funkcji (Paweł Keklak, Izabela Łakomski, Jan Łuc, Halina Pawlus) 1 460,16 zł zamiast 912,60 zł.
W odróżnieniu od pensji wójta, które musi zostać dopasowane do nowych przepisów, podwyżki diet radnych nie są w świetle ustawy obligatoryjne. Rada mogłaby pozostać przy obecnych stawkach, o co wnosi wójt Karolina Bardowska. Zwraca uwagę, że przewodniczący rady jako autor projektu uchwały nie wskazał w nim źródeł finansowania podwyżek, do czego był zobowiązany. W reakcji na to wójt jako dysponent budżetu przedłożyła uchwałę, w której diety zostają utrzymane na dotychczasowym poziomie.
Nie tylko o zbyt niskim wynagrodzeniu wójt i dietach radnych będzie mowa podczas sesji. Walenty Luszniewski przygotował też projekt uchwały zwiększający diety sołtysów wsi – z 300 do 600 zł miesięcznie. Sam jest sołtysem Brochocina, co oznacza, że po podwyżkach miałby co miesiąc jako “sołtyso-radny” 2 747,07 zł brutto. Sołtysami są też radni Danuta Kuźniar z Modlikowic, Halina Pawlus z Uniejowic, Anna Senko z Radziechowa i Piotr Siwak z Łukaszowa, więc także oni skorzystaliby na tej zmianie.
W sprawie diet sołtysów i “sołtyso-radnych” wpłynął alternatywny projekt uchwały, autorstwa wójt Karoliny Bardowskiej.
– Mając na uwadze poszanowanie sprawiedliwości społecznej oraz ogrom pracy sołtysów na rzecz swoich sołectw zaproponowałam dietę w wysokości 1 000zl dla sołtysa, zaś dieta sołtysa który pelni funkcje radnego na dotychczasowym poziomie 300 zł – informuje Karolina Bardowska. – Z orzecznictwa wynika wprost, że dieta ma stanowić ekwiwalent utraconych korzyści, zaś radny pobiera już dietę radnego a zakres jego obowiązków pokrywa się z zakresem obowiązków sołtysa – uzasadnia pani wójt.
Bez wprowadzenia tej korekty niektórzy radni pobieraliby podwójny ekwiwalent za obecność na sesjach czy komisjach – raz jako radni, raz jako sołtysi.
Piotr Kanikowski
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS