– Od początku roku w mediach tematem numer jeden jest niebezpieczeństwo rozlania się obszarów wojennych na Polskę. Ponad 100 dni straszenia. Ale ani media, ani osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, nie potrafią nam powiedzieć, co wtedy zrobimy. Jak mamy się do tego przygotować? – pyta retorycznie.
Zobacz też: Sprzedali mieszkanie w Warszawie i zamieszkali we Włoszech. „Poddałem się. Trzeba się nauczyć funkcjonowania tutaj, inaczej można zwariować”
Ucieczka przed Putinem. „Nie dam synom iść na wojnę”
To dla niego ważne, bo jako 40-latek jest w grupie potencjalnych poborowych do wojska. – Z tego powodu z całą rodziną zdecydowaliśmy się zainwestować nasze oszczędności w mieszkanie w Słonecznym Brzegu, który jest zdecydowanie dalej od aktualnego frontu. Na ten moment jest to nasz wiosenny drugi dom, który latem planujemy wynajmować – wyjaśnia Piotr.
Takich osób, które udają się do agencji pośredniczących w zakupie zagranicznych nieruchomości z obawami o bezpieczeństwo w Polsce i obowiązek wojskowy, jest coraz więcej. Tatianie Pekali, założycielce i właścicielce hiszpańskiej agencji nieruchomości Dream Property Marbella, szczególnie zapadła w pamięć rozmowa z klientką, która stwierdziła, że chce kupić nieruchomość w Hiszpanii, bo ma dwóch synów w wieku poborowym i nie pozwoli im pójść na wojnę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS