A A+ A++

W obozie Zagłębia Lubin spokojnie nie śpią piłkarze. Toczą tajne negocjacje z kierownictwem klubu na temat redukcji wynagrodzeń. Z ciekawą inicjatywą wyszły pracownice działu marketingu.

Podopieczni Martina Szeveli trenują indywidualnie w domach. Całym procesem steruje specjalny program komputerowy, który każdy z zawodników musiał zainstalować na swoim laptopie. Pobrali sprzęt z klubowej siłowni oraz testery, które na bieżąco monitorują reakcję organizmu na wysiłek.

– Aby ćwiczenia nie wydały się zbyt monotonne, co jakiś czas organizujemy grupowe zajęcia on-line – mówi w rozmowie z Interią rzecznik prasowy klubu, Marek Wachnik. – W czasie rzeczywistym wysiłki piłkarzy nadzoruje wówczas trener przygotowania fizycznego. To takie rozwiązanie na wzór europejski.

Wszyscy stacjonują w Lubinie. Codziennie sporządzany jest raport z wykonanej pracy, który wieczorem trafia do członków sztabu szkoleniowego.

Siła rozsądku

Zanim gracze Zagłębia udali się na przymusową izolację, odbyli dwugodzinną pogadanka z klubowym lekarzem. Usłyszeli klarowne wskazówki postępowania – co wolno, co jest zabronione, co świadczy o rozsądku, a co o jego braku. Realizacja nabytej wiedzy to już wyłącznie kwestia odpowiedzialności dorosłych ludzi.

Siedziba klubu nie została zamknięta, ale aż 75 proc. pracowników administracyjnych wykonuje swoje obowiązki zdalnie. Do pracy codziennie przychodzą prezes Artur Jankowski, główna kadrowa oraz rzecznik prasowy.

Cięcia będą

Obniżka uposażeń piłkarzy jest przesądzona. Cały czas trwają w tej sprawie rozmowy. Klub skłania się do cięć na poziomie 50 proc. dotychczasowych apanaży. Jeśli tylko uda się osiągnąć porozumienie, jego efekt bezzwłocznie zostanie podany do publicznej wiadomości.

Dziewczyny się spisały

Zagłębie nie zapomina o tych, którzy w dobie sanitarnej zagłady potrzebują pomocy. Tysiąc uszytych w klubie maseczek ochronnych rozdano kierowcom autobusów wożących górników do pracy oraz seniorom. 

– Dziewczyny z działu marketingu przyniosły z domu maszynę do szycia, zakupiliśmy odpowiedni materiał i praca ruszyła bardzo sprawnie – relacjonuje Wachnik.   

Starsi mieszkańcy Lubina mogą również liczyć na zrobienie i dostarczenie zakupów do domu. Kilkaset butelek wody mineralnej zostało natomiast przekazanych miejscowym szpitalom. Dodatkowo rozklejono tam plakaty instruktażowe celu zahamowania tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa.  

UKi

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Wielki Brat” widzi czy przestrzegamy narodowej kwarantanny
Następny artykuł“Hotel dla Medyka” gotowy! To w nim odpoczną lekarze i pielęgniarki