A A+ A++

Piętnastoletni Niemiec zaginął ponad dwa lata temu. Policja odnalazła go przypadkiem podczas nalotu na mieszkanie mężczyzny podejrzanego o pedofilię.

15-letni Marvin K. w połowie 2017 roku trafił tymczasowo do domu opieki po tym, gdy zmarł jego ojciec. 11 czerwca powiedział swoim opiekunom, że wychodzi spotkać się ze swoimi znajomymi. O 11:37 wysłał jeszcze wiadomość w aplikacji WhatsApp i to był ostatni raz, kiedy ktokolwiek miał z nim kontakt.

Policja rozpoczęła od razu intensywne śledztwo, ale to nie przyniosło żadnych skutków. Skorzystali również z pomocy Aktenzeichen XY, niemieckiego odpowiednika programu 997, aby odnaleźć ewentualnych świadków porwania. Ich wysiłki jednak nie przynosiły żadnych rezultatów. Policjanci planowali wkrótce zamknąć śledztwo, a matka Marvina była przekonana, że jej syn już nigdy się nie znajdzie i prawdopodobnie nie żyje.

Przełom w sprawie nastąpił przypadkiem. Policja podejrzewała 44-letniego bezrobotnego Larsa H. mieszkającego w mieście Recklinghausen o posiadanie i dystrybucję dziecięcej pornografii. W niedzielę o 7 rano w jego mieszkaniu pojawił się więc patrol z psem, który chciał odnaleźć dyski twarde lub inne nośniki z podobnymi treściami.

Pierwszą rzeczą, jaka przywitała policjantów, był niesamowity smród. Jego źródłem były worki na śmieci wypełnione zużytymi pieluchami. Zapach był tak intensywny, że policjanci musieli prowadzić rewizję w maskach. W końcu otwarli jedną z szaf. Ku ich wielkiemu zaskoczeniu w środku stał zaginiony nastolatek.

Chłopiec trafił od razu na obserwację psychiatryczną. Jego matka ujawniła mediom, że podczas krótkiego spotkania, na jakie jej pozwolili lekarze, wyznał jej, że był w niej zamknięty przez cały czas. Kiedy go znaleziono miał na sobie to samo ubranie, w którym zaginął. Policjanci twierdzą, że nie odnaleźli żadnych śladów, że był tam trzymany siłą, ale to oczywiście nie oznacza, że przebywał tam dobrowolnie – mógł przecież być np. zastraszony. Sąsiedzi pedofila twierdzą, że nigdy nie widzieli nastolatka, ale regularnie słyszeli krzyki jego oprawcy.

Lars H. trafił do aresztu. Na razie nie wiadomo jakie zarzuty będą mu postawione. Aresztowano również jego ojca, który mieszkał w tym samym mieszkaniu, ale ten został już zwolniony.

Źródło: Daily Mail Autor: WM

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSylwester w Manufakturze | Sylwester Łódź 2019/2020
Następny artykułŚwięto Wolontariatu w Muzeum Opowieści [zdjęcia]