Mieszkająca w Buczkowicach Kinga Kozak zaginęła w sierpniu 2018 r. Miała wówczas 42 lata i postanowiła rozwieść się ze swoim mężem. Sekwencja wydarzeń z tamtego okresu przedstawia się w następujący sposób. 11 sierpnia Kinga odwiozła swoją kilkuletnią córkę do domu swoich rodziców. 13 sierpnia rano 42-latka przyjechała na dworzec kolejowy po tatę, który był jej świadkiem w rozprawie rozwodowej.
Rozwód miał się odbyć bez orzekania o winie, ale Zbigniew, mąż Kingi, w sądzie nieoczekiwanie zmienił zdanie. Nie zgodził się na rozwód.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS