Zagadki wokół przymusowej restrukturyzacji PBS w Sanoku. Nie wiadomo, ilu jest wierzycieli i jaki majątek pozostał po upadłym banku

Trzeba zweryfikować

Kolejnym działaniem podjętym przez syndyka było wezwanie wierzycieli do uzupełnienia wymogów formalnych zgłoszeń posiadających braki w tym zakresie. Teraz syndyk weryfikuje, czy zgłoszona wierzytelność ma potwierdzenie w księgach rachunkowych lub innych dokumentach banku albo we wpisach w księdze wieczystej lub rejestrach. – Należy jednak wskazać, że w związku z poprzedzającą niniejsze postępowanie upadłościowe procedurą przymusowej restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego i przeniesieniem przedsiębiorstwa Banku na instytucję pomostową, weryfikacja zgłoszeń wierzytelności w omawianym postępowaniu wymaga zwiększonego nakładu czasu i pracy – wyjaśnia przedstawicielka biura syndyka.

Kiedy można się spodziewać listy wierzytelności?

Syndyk Bartosz Klepacz przewiduje, iż lista wierzytelności w postępowaniu upadłościowym zostanie sporządzona i przekazana sędziemu komisarzowi do końca marca br. – Podanie dokładnej ilości zgłoszeń jak i wartości zgłoszonych wierzytelności będzie zatem możliwe po ukończeniu listy – informuje biuro syndyka.

Ponieważ upadłość banku została poprzedzona przymusową restrukturyzacją, a PBS przejął Bank Nowy BFG S.A., w skład masy upadłości wchodzą jedynie określone środki pieniężne oraz udziały i akcje w spółkach prawa handlowego. – Wartość wymienionych udziałów i akcji zostanie określona na podstawie wyceny sporządzonej zgodnie z przepisami Prawa upadłościowego – wyjaśnia Monika Włodarczyk.

Kto najbardziej stracił?

Po zamknięciu PBS i przejęciu go przez BFG nie stracili jedynie klienci indywidualni, których lokaty nie przekroczyły 100 tys. euro. Straciły jednostki samorządu terytorialnego, duże firmy i podmioty nieobjęte gwarancjami. W przypadku PBS byli to udziałowcy i akcjonariusze. Ich depozytami będą pokryte straty banku. Samorządom zabrano prawie 43 proc. lokat. 26 gmin i 7 powiatów straciło ponad 63,5 mln zł, udziałowcy 23 mln zł, a obligatariusze około 100 mln zł. Po interwencjach w maju ub.r. Ministerstwo Finansów zaczęło zwracać pieniądze samorządom. Na odzyskanie lokat czeka wiele instytucji, m.in. Szpital Miejski w Rzeszowie, stowarzyszenia, domy dziecka.