Infolinie są jakimś przekleństwem współczesności. Ich rozwój jest dynamiczny, a kompetencje coraz szersze. Łączenie się poprzez naciskanie kolejnych cyfr zajmuje bardzo wiele czasu, a i tak najczęściej kończy się na rozmowie z konsultantem.
W wielu wypadkach niekompetentnym i wyznaczonym do przekazania innego niż wybrany numeru telefonu.
W ostatnim czasie już nie człowiek, ale automat zgłasza się na końcu łańcucha komunikacyjnego. I wówczas dopiero rozpoczyna się komedia dell’arte. Chciałbym kiedyś być świadkiem takiej wymiany zdań z seniorem, osobą z niepełnosprawnością lub wykluczoną cyfrowo. Nie jest to pewnie trudne, skoro każda z nich dla naszego bezpieczeństwa jest nagrywana. Nie znam jednak żadnego przykładu, aby klient w jakikolwiek sposób na tym skorzystał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS