Maryla Rodowicz od czterech lat usiłuje rozwieść się z Andrzejem Dużyńskim. Nie jest to jednak taka prosta sprawa, bowiem kwestią sporną wciąż pozostanie podział majątku. Piosenkarka rozważała m.in. sprzedaż ukochanej willi w Konstancinie, bo bała się, że nie będzie jej stać na utrzymanie posiadłości. Na ten krok nie zgodził się jej mąż, który chciał, aby w tym domu zamieszkał w przyszłości ich syn Jędrek.
Mało tego, początkowo zgodził się pokrywać koszty utrzymania willi. A te nie są małe. Bieżące opłaty i cały sztab pracowników zajmujących się domem (gosposia, kierowca, ochroniarze, ogrodnik, sprzątaczki) kosztowały go ponoć 20 tys. zł miesięcznie.
Wszystko zmieniło się w październiku 2019 r. To właśnie wtedy Dużyński zabrał Rodowicz samochód, który wręczył jej kiedyś w prezencie bożonarodzeniowym. Jak donosił wówczas “Super Express”, mężczyzna przestał też opłacać rachunki za willę. Powód? Zirytował się, że piosenkarka zmieniła taktykę i za namową adwokatów postanowiła zawalczyć o rozwód z jego winy. Wokalistka chciała też na nowo ustalić podział majątku.
Teraz okazuje się, że żąda od męża alimentów w wysokości 28 tys. zł. – Maryla zawsze lubi mieć rzeczy z górnej półki, ale tu będzie jej trudno. Świadkowie nie potwierdzają, że Andrzej miała romans i zostawił ją dla innej, a na dodatek w sądzie musiała ujawnić zeznanie podatkowe, z którego wynika, że zarabia całkiem nieźle. Do tego ma spory majątek, więc na takie alimenty raczej liczyć nie może – powiedział informator “Super Expressowi”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS