Iga Świątek (9. WTA) w środowe popołudnie bez żadnych problemów awansowała do III rundy Wimbledonu. W godzinę pokonała doświadczoną, 36-letnią Rosjankę, finalistkę turnieju z 2010 roku – Wierę Zwonariową (96. WTA) 6:1, 6:3.
Świątek wykazała się zadziwiającą dojrzałością w konstruowaniu każdego punktu
“Świątek wygrywa mecz pokoleniowy” – tak tytułuje artykuł o wygranej Polki oficjalna strona Wimbledonu. Dziennikarze podkreślali, że to był mecz dwóch zawodniczek na przeciwnych biegunach kariery, ale ze znakomitymi ścieżkami kariery na turniejach Wielkiego Szlema.
“Pomimo zastrzeżeń i obaw Igi przed Wimbledonem, widać, że dobrze się dogaduje z trawą. Po tej wygranej widać, że stać ją na wielkie rzeczy w tym turnieju. Może i jest młodsza o szesnaście lat, ale wykazała się zadziwiającą dojrzałością w konstruowaniu każdego punktu i wykonywaniu zabójczych winnerów. Polka grała niesamowicie mocno swoim forhendem i świetnie serwowała” – czytamy.
Co Świątek powiedziała po meczu?
– Każdy mecz daje mi coraz większą pewność siebie. Granie z tak doświadczoną zawodniczką nigdy nie jest łatwe, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać, bo Wiera ma za sobą wiele lat grania na trawie, a ja gram na niej od dwóch lat. Dopiero zaczynam, ale chciałem grać naprawdę mocno i to zrobiłem, więc jestem całkiem zadowolona – przyznała najlepsza polska tenisistka.
Świątek w kolejnej rundzie turnieju zmierzy się w piątek z Irina Begu (Rumunia, 79. WTA), która pokonała Chorwatkę Petrę Martić (30. WTA) 7:5, 6:7, 6:3.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS