A A+ A++

Na Rosję nakładane są kolejne sankcje, co jest m.in. efektem masakry w Buczy. W Polsce z kolei inflacja osiągnęła poziom blisko 11 proc., a Rada Polityki Pieniężnej radykalnie podniosła stopy procentowe. Cena złota, wyrażona w PLN, powoli pnie się ku górze.

Na przełomie marca i kwietnia wojska Federacji Rosyjskiej wykonały odwrót z rejonu Kijowa. Do miejscowości położonych na północ od stolicy Ukrainy, zaczęły wkraczać wojska ukraińskie. W mediach społecznościowych pojawiły się niepokojące zdjęcia przedstawiające zabitych na ulicach miasta Bucza, położonego na północny zachód od Kijowa. Wkrótce stało się oczywiste, że w Buczy, Hostomlu czy Borodziance dochodziło do zbrodni wojennych popełnianych przez rosyjskich żołnierzy na cywilach.

Ukraina wszczęła swoje śledztwo, a jednocześnie zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Karnego z prośbą o wysłanie śledczych, a także do innych organizacji międzynarodowych. Rosja wszystkiemu zaprzecza, próbując utkać narrację o fałszywej operacji spec służb Ukrainy i Wielkiej Brytanii. W tym celu poprosiła o specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, której jest jednym z pięciu stałych członków. W miniony czwartek Federacja Rosyjska stała się pierwszym w historii stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, który został wykluczony z Rady Praw Człowieka.

Uruchomiono kolejne sankcje
Efektem masakry w Buczy było uruchomienie kolejnych sankcji przeciwko Rosji, w tym m.in. ogłoszenie przez Amerykanów i Brytyjczyków embarga na rosyjskie surowce. Zamrożono też majątki rosyjskich oligarchów. Unia Europejska również ogłosiła kolejny pakiet sankcji, w którym znaleźć się ma m.in. zakaz importu węgla, drewna, chemikaliów i innych produktów z Rosji.

W dalszym ciągu istnieje jeszcze pole do sankcji – chociażby zamknięcie granic dla tirów przewożących towary, ale także zamknięcie dróg kolejowych i morskich. Szczególnie bolesne dla Rosji byłoby całkowite odcięcie od nowoczesnych technologii produkowanych przez Koreę Południową, Japonię i Tajwan. Taki ruch cofnąłby Rosję w rozwoju o kilkadziesiąt lat.

Wszystkie te kroki są obecnie bardzo potrzebne, gdyż przedłużający się konflikt owocować będzie większą liczbą ofiar cywilnych i większą migracją uchodźców. Przedłużający się konflikt wpłynie także na ceny żywności oraz ryzyko głodu w wielu miejscach świata. Warto w tym miejscu podkreślić, że hipotetyczne odcięcie Rosji od Zachodu zaowocuje tym, że Rosja straci ok. 10 proc. swojego PKB. W tym czasie Zachód „zapłaci” za to zaledwie 0,71 proc. PKB.

Inflacja w marcu bliska 11 procent, stopy procentowe ostro w górę

Wszystkie projekcje dotyczące inflacji w Polsce, które i tak były już mocno pesymistyczne, straciły ważność w marcu, wraz z rozpoczętą pod koniec lutego inwazją na Ukrainę. Poznaliśmy obecnie pierwszy „wojenny” odczyt inflacji, który wskazuje, że ceny rosły w tempie 10,9 proc., z czego najbardziej drożały paliwa (33,5 proc.) oraz nośniki energii (23,9 proc.).

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych rosły w tempie 9,2 proc. w skali roku. Jeszcze wyższe wzrosty cen notowano w krajach nadbałtyckich. Według Eurostatu inflacja HICP na Litwie wyniosła 15,6 proc., w Estonii 14,8, a w Łotwie 11,2 proc.

W środę 6 kwietnia Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podniesieniu stóp procentowych. Choć podwyżki spodziewali się wszyscy, nie wszyscy spodziewali się, że będzie ona aż tak wysoka – 1 punkt procentowy, z 3,5 do 4,5 proc. To jedna z najwyższych podwyżek, jaka miała miejsce na przestrzeni ostatnich dwóch dekad.

O ile 11% inflacja przeraża większość społeczeństwa, o tyle drastyczna podwyżka stóp procentowych może już niebawem spędzić sen z powiek kredytobiorców złotówkowych. Rząd planuje pomoc dla kredytobiorców. „Na stole” są m.in. nieoprocentowane pożyczki dla najbiedniejszych, dopłaty do kredytów czy czasowe ograniczenie marż banków.

Złoto wciąż wysoko
Od wtorku 20 marca, kiedy to złoto zanotowało lokalny dołek, jego cena wyrażona w dolarze amerykańskim fluktuuje w granicach 1 920-1 940 USD. Nieco inaczej sytuacja wygląda w polskim złotym, który na fali niestabilności geopolitycznej się osłabia. Cena złota wyrażona w PLN powoli, choć sukcesywnie, pnie się ku górze, osiągając w ubiegły piątek pułap 8 250 PLN.
Choć cena tego kruszcu jest daleka od marcowych rekordów, w dalszym ciągu utrzymuje się w okolicach najwyższych od ponad dekady (USD) oraz najwyższych w ogóle (PLN). Jest to czytelny sygnał wysokiego zapotrzebowania na bezpieczeństwo.

Nieco gorsze wyniki prezentuje srebro, które po szczycie z pierwszej połowy marca, w dolarze amerykańskim notuje spadki, a w polskim złotym porusza się w bok. Wynika to zapewne z szerokiego zastosowania srebra w przemyśle, co w obliczu ostatnich zawirowań geopolitycznych przyczynia się do spowolnienia popytu. Nie oznacza jednak, że w perspektywie długookresowej srebro musi być złym wyborem.

[Michał Tekliński – dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark.]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiotr Misztal o wieżowcu Golden Tower na Piotrkowskiej: Zastosujemy rozwiązania, jakich w Polsce jeszcze nie ma
Następny artykułDziś Wielki Czwartek, pierwszy dzień Triduum Paschalnego. Liturgię poprzedzi umycie nóg