Przez lata zapomniany dwór fabrykanckiej rodziny Herbstów przy ul. Nowowarszawskiej wreszcie ma szansę na nowe życie. Nie będzie tu jednak pracowni artystycznych, ale dom opieki.
Przy ul. Nowowarszawskiej, na rogu ulicy Geodetów stoi jedna z pamiątek po czasach, gdy Białystok nazywano Manchesterem Północy. Drewniane zabudowana, z przesłoniętymi dyktą oknami, to dworek jaki zbudowała rodzina Herbstów. Przedstawiciele wywodzącej się z Saksonii rodziny – połączona więzami małżeńskimi z łódzkimi potentatami Scheiblerami – pojawiła się na Skorupach w latach 70. XIX wieku. Swą fabrykę włókienniczą – wykorzystując zabudowania należące do Reichów – otworzył Gustaw Albert Herbst. Do fabryki prowadziła wysadzana drzewami aleja – dziś to… ulica Geodetów, dla starszych mieszkańców Skorup to ulica Herbstów. Do Herbstów należał dom przy Nowowarszawskiej 32 i 32/1. To właśnie dworek Herbstów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS