Nasze miasto po raz kolejny uplasowało się w ogonie listy miast na prawach powiatu, który opublikował dwutygodnik Wspólnota. Na 48 miejsc zajęliśmy 42 pozycję. Szału nie ma.
Choć rankingi i statystyka finansów miast zawsze budzi pewne podejrzenia i wątpliwości, nasze miasto drugi rok z rzędu zajęło jedno z ostatnich miejsc. To na pewno nie może być powodem do zadowolenia.
Metodologia polegająca na przeliczeniu zarobków miasta na liczbę jego mieszkańców pokazuje, że Zabrze raczej stoi pod tym kątem w miejscu. Od 2010 roku jesteśmy obecni w tym rankingu i nigdy nie byliśmy wyżej, niż na 35. miejscu. Co prawda w zestawieniu jest jedynie 48 na 66, ale wyprzedzają nas też wszystkie miasta wojewódzkie (18 miejsc), więc statystyki są bezwzględne, realnie zajmujemy miejsce 60. Na rok 2022 wychodzi 5335,95 złotych polskich na mieszkańca.
Jak czytamy w raporcie:
Metoda jest identyczna jak rok temu i w poprzednich latach. Pominięte zostały dochody z dotacji celowych. Wpływ wielkiej, jednorazowej dotacji inwestycyjnej potrafi wywindować samorząd w rankingu. Jest to jednak awans chwilowy (incydentalny) i niemający związku z trwałym wzrostem zamożności. Wydaje się więc, że uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło naszego rankingu (zamożność).
Trzeba jednak dodać ważne zastrzeżenie. System finansowania samorządów jest coraz bardziej rozchwiany, niestabilny i przez to trudny do interpretacji. Na przykład dotacje otrzymywane z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych częściowo były księgowane jako dochody własne, co zniekształca w pewnym stopniu obraz. Wpływające do budżetu dochody zostały skorygowane na dwa sposoby. Po pierwsze, odjęliśmy składki przekazywane w związku z subwencją równoważącą (regionalną w przypadku województw) – tak zwany w środowiskach samorządowych podatek janosikowy. Po drugie, do faktycznie zebranych dochodów dodaliśmy skutki zmniejszenia stawek, ulg i zwolnień w podatkach lokalnych (chodzi o to, aby porównywać faktyczną zamożność, a nie efekty podejmowanych w gminach autonomicznych decyzji odnoszących się do polityki fiskalnej).
Choć w naszym mieście ostatnio realizuje się bardzo dużo inwestycji, w tym tych dotowanych z budżetu krajowego i UE, nie wszystko zostało ujęte w dochodach Zabrza.
Tylko w naszym regionie wyprzedziły nas: Katowice – jako miasto wojewódzkie, w innym rankingu było na 5 miejscu, z niemal 50% razy większą kwotą – Gliwice, Bielsko-Biała, Dąbrowa Górnicza, Jaworzno, Tychy, Rybnik, Chorzów, Jastrzębie-Zdrój, Żory iŚ Bytom, które jest oczko wyżej od nas i awansował w ciągu roku aż o 10 pozycji.
Jest co nadrabiać, jest o czym myśleć, a mieszkańcy będą mieli kolejny powód, by krytykować władzę. Fakt, że rozpoczyna się właśnie kampania wyborcza sprawia, że tematy finansów będą szeroko komentowane. Ten ranking też nie przejdzie bez echa.
Z raportem można się zapoznać tutaj
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS