A A+ A++

Legia Warszawa w tym sezonie długo czekała na weryfikację swojej formy. Pierwsze osiem kolejek PKO Ekstraklasy rozgrywała ze słabszymi zespołami. Z czołówką z poprzedniego sezonu jeszcze się nie mierzyła. W końcu przyszedł mecz z Rakowem Częstochowa, na dodatek na wyjeździe. Zespół Marka Papszuna wygrał go 4:0 kontrolując jego przebieg od pierwszej do ostatniej minuty.

Tylko najwięksi optymiści liczyli, że mecz w Częstochowie będzie ozdobą dziewiątej kolejki PKO Ekstraklasy. Legia grała o pozycję lidera, ale jej styl daleki jest od nazwania go efektownym. Trener Kosta Runjaić stawia na efektywność i jak na razie Legia źle na tym nie wychodzi. Z kolei Raków po zaciętych bojach w kwalifikacjach Ligi Konferencji notuje znaczny spadek formy – w poprzedniej kolejce uległ aż 0:3 Cracovii.

Te obawy o poziom okazały się słuszne. W pierwszych 45 minutach dobrego futbolu w Częstochowie było niewiele. … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWygrali w naszym konkursie i posłuchali Chylińskiej na żywo!
Następny artykułFinał ekstraligi baseballu: Silesia Rybnik bez wygranej w Kutnie