A A+ A++

Samobójstwo, bez względu na czas oraz okoliczności, niezmiennie budzi ogromne emocje. Kiedy oprócz samobójcy życie tracą również osoby z jego najbliższego otoczenia, emocje są tym większe. Czym jest samobójstwo poagresyjne, co kieruje sprawcą i jak można zapobiec takim zdarzeniom? „Przyszły zabójca jest w takim kryzysie, jest tak agresywnie nastawiony, że nie cofa się przed użyciem radykalnych środków. Takie historie zdarzają się niestety raz po raz” – podkreśla prof. Adam Czabański, ekspert Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Zabijają bliskich, a potem siebie. Te wydarzenia wstrząsnęły Polską

Samobójstwo rozszerzone – o nim słyszy się w ostatnim czasie coraz częściej. Przed kilkoma dniami Polską wstrząsnęły doniesienia z Kobylej Góry, gdzie kobieta zamordowała swoje córki, a następnie próbowała targnąć się na własne życie.

Wkrótce opinia publiczna usłyszała o tragedii w Chodzieży, gdzie 41-latek zabił swoich rodziców, żonę oraz syna, a następnie popełnił samobójstwo. W kontekście tych wydarzeń pojawia się pytanie: co kieruje sprawcą, który decyduje się nie tylko na samobójstwo, ale również zabicie najbliższych sobie osób?

Samobójstwo rozszerzone. Czym jest samobójstwo poagresyjne?

Samobójstwo rozszerzone jest pojęciem, które funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Należy je jednak sprostować – podkreśla prof. Adam Czabański, ekspert Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Jak wyjaśnia, specjaliści, którzy zajmują się tematyką zachowań samobójczych, starają się nie używać tego pojęcia, gdyż jest ono nielogiczne.

– O samobójstwie rozszerzonym moglibyśmy potencjalnie mówić w sytuacji, kiedy wszyscy dobrowolnie, wspólnie popełniają samobójstwo. To wciąż nie byłoby jednak precyzyjne nazewnictwo. Sytuację, w której sprawca zabija najbliższych, a kolejno popełnia samobójstwo określamy samobójstwem poagresyjnym – wyjaśnia ekspert.

Dwie ścieżki działania sprawcy. “Jedyną drogą jest ucieczka w śmierć”

Co kieruje sprawcą? Prof. Adam Czabański podkreśla, iż w przypadku samobójstwa poagresyjnego możliwe są dwie ścieżki działania sprawcy. Pierwsza jest sytuacją, która często występuje w momencie, kiedy zabójcą jest kobieta. – Jest to sytuacja niezwykle rzadka. Wówczas sprawca tragedii znajduje się w kryzysie samobójczym, na który składają się różne sploty okoliczności: niepowodzenia w pracy, różnego rodzaju klęski, które kumulują się i doprowadzają go do ściany. Nie widzi wtedy innego rozwiązania. Postrzega cały świat jako wielkie zło, zagrożenie, istny horror. Jedyna droga, którą widzi dla siebie, to jest samobójstwo, ucieczka w śmierć – wyjaśnia ekspert.

– Co więcej, w pewnym momencie przyszły zabójca przyznaje, że to jedyne możliwe rozwiązanie. Odczuwa nawet ulgę. Można powiedzieć, że w pewnym sensie odpręża się, myśli: “Uf, byłem pod ścianą, nie wiedziałem, co zrobić, ale teraz już wiem. Mam pomysł, jak uciec od problemów”. Ten człowiek, w tym swoim wykrzywionym myśleniu, bo nie jest to oczywiście obiektywne postrzeganie sytuacji, widzi w śmierci rozwiązanie. Ale to nie wszystko. On chce też uchronić swoich bliskich, tych, których kocha. To myślenie schematem: zabieram ich ze sobą, żeby oni nie musieli cierpieć tego, co tutaj, w tym świecie się dzieje – dodaje prof. Adam Czabański.

W jaki sposób można rozeznać, czy dane zjawisko miało taki charakter? Odpowiedzią jest metoda popełnienia zbrodni. – Jeśli mamy do czynienia z tą ścieżką, sprawca stosuje zazwyczaj łagodne metody, czyli na przykład środki nasenne. Śmierć następuje więc w łagodny sposób – wyjaśnia ekspert.

Atak jako zemsta. “Czysta agresja, która kończy się wymordowaniem najbliższych”

– W momencie, gdy dowiadujemy się, że sprawca zaatakował bliskich siekierą, pozabijał ich, a na końcu popełnił samobójstwo, mamy do czynienia z inną ścieżką motywacyjną. Jest to wówczas czysta agresja – podkreśla prof. Adam Czabański.

Podobną sytuację obserwuje się w momencie, kiedy sprawca czuje się w jakiś sposób upokorzony. Często są to sytuacje wynikające z różnych konfliktów, nieporozumień, także tych małżeńskich. Wówczas pojawia się czysta nienawiść. Sprawca niejednokrotnie chce zrobić komuś na złość, dlatego decyduje się na ostateczny krok. – Ten człowiek jest w kryzysie, jest tak agresywnie nastawiony, że nie cofa się przed użyciem radykalnych środków, jak nóż, siekiera czy piła. Takie historie zdarzają się niestety raz po raz i wstrząsają opinią publiczną, bo ich okoliczności są straszne. Po metodzie dokonania tej zbrodni dowiadujemy się, jakie były te motywacje. Każda historia jest inna – wyjaśnia ekspert.

Zobacz również: Tajemnicze morderstwo w Keddie. Minęły 42 lata od brutalnego ataku na domek nr 28

Samobójstwo poagresyjne: jak mu zapobiec? “Musimy być bardziej uważni”

Czy osoby z otoczenia przyszłego zabójcy są w stanie jakkolwiek wcześniej zauważyć niepokojące symptomy? Czy istnieje coś, co może zaniepokoić ich w zachowaniu najbliższej osoby, a co może wskazywać na późniejszą tragedię? Jak się okazuje, owszem.

– Po każdym samobójstwie następuje sytuacja, w której osoby, które znały tego człowieka wspominają go i zastanawiają się, czy sami nie zawinili, czy nie sprowokowali go do samobójstwa. Wtedy zauważamy tendencję do przypominania sobie różnych rozmów czy spotkań z tą osobą. Dopiero w tych okolicznościach bardzo często ludzie przypominają sobie, że ten człowiek powiedział coś dziwnego, ale puścili to mimo uszu – przyznaje ekspert Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

To oznacza, że w rozmowach z innymi powinniśmy być bardziej uważni. – Chodzi przede wszystkim o uważność. Myślę, że osoby, które znały sprawców ostatnich tragicznych wydarzeń w Polsce, dokonują teraz takiej retrospekcji, sprawdzają, przypominają sobie zachowania tych osób czy rozmowy z nimi. Być może odnajdą jakieś sygnały, które rzeczywiście świadczyły o nadejściu tragedii. Jakieś jedno zdanie, a nawet słowo – podkreśla prof. Adam Czabański.

– To sprawa niezwykle delikatna, bo wymaga od nas niezwykłej uważności w słuchaniu w ogóle drugiego człowieka, a wiadomo, jak dziś przebiega nasza komunikacja. Zawsze uderza mnie, kiedy sąsiedzi zabójcy mówią, że to był spokojny, normalny człowiek. To właśnie na tym polega. To są zwykli ludzie, na których spada nagle kumulacja nieszczęść, coś zaczyna dziać się w ich życiu. Jednocześnie nie mają pomocy, w rodzinie zaczyna coś szwankować. Do tego dochodzą problemy psychiczne. Pamiętajmy, … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułЕкс-міністр освіти Дмитро Табачник став радником колаборанта на Запоріжжі
Następny artykułIga Świątek apeluje. Chodzi o nagrody w tenisie