A A+ A++

To była właściwie spotkanie o tzw. pietruszkę, bo żadna z drużyn nie miała szans na awans, tylko gospodarze mogli liczyć na poprawę pozycji w tabeli. Obie drużyny podeszły do niego bardzo ambicjolnalnie ze względów prestiżowych.

Zarówno Pustków, jak i Żyraków, miały na koncie po dziesięć wygranych meczów w rundzie wiosennej. Pustków dodatkowo chciał kontynuować serię spotkań bez porażki, a licznik z przedostatniej kolejki V ligi wskazywał w tym przypadku na cyfrę 8.

Zapowiadały się więc bardzo wyrównane zawody, dlatego po pierwszym kwadransie kibice obu zespołów przecierali oczy ze zdumienia, bo gospodarze prowadzili już trzema bramkami, a do bramki Bartosza Żurka trafiali Mateusz Wróbel, Arkadiusz Strzałka i Mateusz Krawczyk.

Kolejne zdziwienie przyszło po upływie pół godziny gry. Bo oto okazało się, że obie drużyny zaczynają mecz jakby od nowa, po tym jak Filip Matubowski sięgał do siatki po dwóch strzałach Piotra Pyskatego i jednym Kamila Mitana.

Tuż przed przerwą w zamieszaniu podbramkowym piłkę w stronę bramki gości skierował głową Marek Mączka, a ta odbiła się jeszcze od głowy zawodnika z Żyrakowa i wpadła do bramki. Kibice Pustkowa nagrodzili stopera gospodarzy skandując głośno: Marek Mączka.

Mecz był tak energetyczny, że zdaje się przerósł możliwości prowadzącego go arbitra Dominika Pociaska, do którego co i rusz pretensje mieli to goście, to gospodarze. Dochodziło nawet do tego, że rad udzielał mu asystent Marek Głowacki, który podpowiadał, by główny dał w końcu żółtą kartkę i zapanował nad emocjami zawodników.

A nieco podenerwowanemu po jednej z akcji trenerowi Żyrakowa Sebastianowi Książkowi, który domagał się odgwizdania faulu na swoim zawodniku, tłumaczył: Żabcia, barkami się styknęli.

Po przerwie, jako pierwsi trafili gospodarze, a swojego drugiego gola zdobył Arkadiusz Strzałka. Ale jeśli trzybramkowa strata nie zrobiła wrażenia na gościach, to dwubramkowa też nie mogła. Szybko strzelili czwartego gola, a jego autorem był Paweł Papiernik.

Po godzinie gry trener Kamil Nowak zdecydował się na zmianę w bramce. Chciał dać pograć młodemu 17-letniemu golkiperowi, który na mecze do Pustkowa przyjeżdża z oddalonych o 130 km Oleszyc. Nastolatek nie miał wiele do powiedzenia, przy kolejnych dwóch golach dla Żyrakowa.

Przy jednym z nich zdaniem ekipy Pustkowa był faulowany w piątce, ale teraz podobno już takich sytuacji się nie gwiżdże. W drugim przypadku próbował zapobiec utracie gola dalekim wyjściem, niestety decyzję o tym podjął moment za późno. Po raz pierwszy więc po kolejnych dwóch golach Kamila Mitana goście wyszli na prowadzenie 6:5.

W tym momencie na stadionie w Pustkowie był już wójt gminy Dębica Adam Pieniążek, który przyjechał wesprzeć miejscową drużyną. Był też świadkiem niesamowitej ambicji, z jaką podopieczni trenera Kamila Nowaka dążyli do wyrównania. I osiągnęli go dzięki trafieniu bezpośrednio z rzutu rożnego wprowadzonego po przerwie Michała Dragana.

Po kilku minutach byli ponownie na prowadzeniu, a z bramki cieszył się tym razem Marcin Sędłak, który perfekcyjnie wykonał rzut karny podyktowany za faul na Mateuszu Wróblu. A w jednej z ostatnich akcji meczu hat-tricka skompletować Arkadiusz Strzałka, wprawiając kibiców gospodarzy w euforię.

Sezon za bardzo udany uważa kapitan ekipy z Pustkowa Maciej Struzik, który w ten sposób go podsumowuje:

– W pierwszej rundzie nie graliśmy na własnym boisku, a boisko w Zawadzie nie pomagało nam. Ciężko nam się tam grało, a i w meczach wyjazdowych gra nam się nie kleiła. Powrót na własne boisko sprawił, że gramy lepiej. Samo to, że wygraliśmy dziewięć meczów z rzędu o tym świadczy. Chyba żadna inna drużyna w tym sezonie tego nie zrobiła. Każdy to docenia i cała drużyna jest uradowana, bo skończyliśmy sezon na czwartym miejscu, a do któregoś tam meczu byliśmy cały czas w strefie spadkowej – zauważa Maciej Struzik.

– Dzisiejszy mecz wydawało się, że będzie pod kontrolą, prowadziliśmy 3:0, potem troszkę błędów w obronie. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy ten mecz wygrać, żeby skończyć na czwartym miejscu, no i ta sztuka się udało. Ale super również zagrał Żyraków, wielkie brawa dla nich za to trzecie miejsce w sezonie – dodaje kapitan Pustkowa, który ma nadzieję, że w następnym sezonie ekipa Pustkowa będzie jeszcze mocniejsza i trudniejsza do pokonania.

LKS Pustków – LKS Żyraków 8:6 (4:3)
Bramki:
 Strzałka 3 (10, 48, 90+4), Wróbel (3), M. Krawczyk (4), Mączka (42), Sędłak (85-k.) – Mitan 3 (23, 67, 73), P. Pyskaty 2 (16, 20), Papiernik (60).
Pustków: Filip Matubowski (62 Dominik Smoliniec) – Rafał Śliwa (31 Filip Walczyk), Marcin Sędłak, Radosław Krawczyk (85 Jakub Jurczyński), Mateusz Wróbel, Maciej Struzik, Adrian Radecki (69 Michał Dragan), Michał Kalita, Arkadiusz Strzałka, Marek Mączka, Mateusz Krawczyk (89 Arkadiusz Mazur).
Żyraków: Bartosz Żurek – Antoni Wegrzyn (46 Piotr Kieta), Łukasz Rymut, Kacper Kujawski, Sebastian Pyskaty, Paweł Papiernik, Kamil Mitan (75 Dariusz Czarnik), Piotr Pyskaty (55 Sebastian Pisarek), Michał Dolczak (72 Krystian Szalwa), Adam Pęk, Kamil Rokita.
Żółte kartki: Wróbel, Smoliniec, Mazur – Kujawski, Rokita, Pyskaty.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrywatne wakacyjne marzenie
Następny artykułChcesz zobaczyć polskie flagi w WB? Pomóż uczniom z Wrocławia wyjechać na mistrzostwa świata