Kocia Kawiarnia w Bielsku-Białej działa zaledwie od kilku dni, a już zdobyła ogromną popularność. Są jednak klienci, którzy mają pretensje, nie podoba im się np., że nie mogą budzić śpiących kotów i że nie ma tutaj rasowych zwierząt.
Przypomnijmy: Kocia Kawiarnia przy ulicy Krakowskiej została otwarta 3 maja, to pierwsze takie miejsce w Bielsku-Białej. Można tutaj wypić kawę i zjeść coś słodkiego w towarzystwie podopiecznych Stowarzyszenia Kotełkowa Drużyna. To organizacja, która ratuje koty, leczy je, sterylizuje, a potem szuka dla nich nowych domów.
Niektóre koty długo czekają na domy
Niektórym kotom udaje się w miarę szybko znaleźć nowych opiekunów, są niestety jednak i takie zwierzęta, które nie mają szczęścia. Swoich domów dotąd nie znaleźli m.in. Góral, Manu, Tofik, Larysa, Borys, Mufinka, Pumka, Tosia, Zofia oraz Czarna. Wszystkie te koty zamieszkały teraz tymczasowo w Kociej Kawiarni. Ich historie są smutne. Góral, chory i chudy, został znaleziony na ulicy w Szczyrku. Borys to kot z Zawoi, miał na łapie dużego ropnia, który sprawiał mu ból, świerzb w uszach, połamane zęby, Larysa nie ma jednego oka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS