A A+ A++

Po tym, gdy zapytałam, jak udało jej się zostać taką mistrzynią planowania, Justyna od razu odpowiada: – Nie chodzi o to, że byłam mistrzynią, nie wszystko poszło super, ale nie widzę sensu, żeby się tym przejmować. My np. pomyliliśmy kroki na pierwszym tańcu. Wcześniej okazało się, że pan młody miał zapakowane dwie koszule, ale pani w sklepie się pomyliła i wręczyła nam w dwóch różnych odcieniach bieli – zimnym i ciepłym – a miały być takie same, bo moja sukienka była w ciepłym odcieniu, przez co na niektórych zdjęciach widać, że są inne. Momentami byłam wykończona od tańca i skakania, ale i tak byłam najszczęśliwsza. Bo w ogóle mimo tych wszystkich sytuacji, ten dzień był dla nas idealny. I chyba o to w tym chodzi – zaznacza.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielkopolska: 76-letni pieszy potrącony na pasach
Następny artykułDobre informacje ws. Nicoli Zalewskiego