fot. IAM Cycling
Stefan Denifl otrzymał dwuletnią karę pozbawienia wolności za oszustwo związane ze stosowaniem dopingu krwi. Wyrok, który nie jest jeszcze prawomocny, wydał sąd rejonowy w Innsbrucku.
Według raportu austriackiej gazety “Kurier”, kara wymierzona Deniflowi przez sąd rejonowy to 8 miesięcy więzienia i 16 miesięcy w zawieszeniu oraz kara finansowa w wysokości 349 tys. euro.
Austriak, którego aresztowano w lutym 2019 roku w ramach operacji “Aderlass”, przed sądem odpowiadał za oszustwo. 33-latek już podczas pierwszej rozprawy przyznał się do kontaktów z niemieckim lekarzem Markiem Schmidtem, mózgiem siatki dopingowej w Erfurcie. Pod jego okiem doping krwi miał stosować w latach 2014-2018.
Denifl, podobnie jak inni kolarze zamieszani w skandal, został zdyskwalifikowany na cztery lata przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI). Ta unieważniła też wszystkie jego wyniki od czerwca 2014 do grudnia 2018 roku.
Austriak przed sądem przyznał się do zarzucanego mu czynu: uzyskiwania kontraktów i pieniędzy od zespołów/sponsorów dzięki stosowaniu nielegalnego wspomagania. Równocześnie jego prawnicy podkreślali, że nikogo nie oszukał, gdyż kontrakty wypełniał. Według dokumentów sprawy, przez kilka lat na jego koncie uzbierać się miało 580 tysięcy euro premii. Zespoły, które Denifl reprezentował, IAM Cycling i Acqua Blue Sport, już nie istnieją, żaden z nich nie domaga się zwrotu pieniędzy.
Co ciekawe, Denifl nie przyznał się do innych zarzucanych mu czynów, w tym fałszywego zgłoszenia bankructwa. Austriak tłumaczył, że pobierał pieniądze ze swojego konta, by zainwestować je w Bitcoin i złoto. O tym, że państwo może się domagać zwrotu pieniędzy w przypadku nielegalnego wzbogacenia się, miał nie wiedzieć.
Deniflowi, który przez dwa ostatnie lata swojej kariery jeździł w koszulce Acqua Blue Sport, groziło nawet dziesięć lat więzienia. Jego adwokaci prawdopodobnie wniosą apelację.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS