Olsztyńscy siatkarze, już z Janem Hadravą na boisku, rozegrali w 19. kolejce PlusLigi całkiem niezły mecz. Problem w tym, że beniaminek z Suwałk zagrał jeszcze lepiej i zdobył w Uranii trzy punkty. W efekcie olsztynianie spadli na przedostatnie miejsce w tabeli…
INDYKPOL AZS: Woicki (1 pkt), Andringa (13), Poręba (2), Hadrava (21), Żaliński (15), Mousavi (11), Żurek (libero) oraz Pietraszko (1), Mika (7)
ŚLEPSK: Tuaniga (5), Szerszeń (20), Sapiński (10), Bołądź (25), Klinkenberg (4), Takvam (8), Filipowicz (libero) oraz Rudzewicz, Szwaradzki, Stańczak (libero), Rohnka (2)
MVP: Cezary Sapiński (Ślepsk)
W piątkowy wieczór, a więc równo dwa miesiące (czyli dokładnie 62 dni) od swojego poprzedniego występu w ligowym meczu, do składu Indykpolu AZS wrócił Jan Hadrava. Na powrót po kontuzji podstawowego atakującego olsztynian czekali z utęsknieniem i kibice AZS, i pewnie także… Wojciech Żaliński, który wreszcie wrócił ze „strażakowania” na ataku na swoją nominalną pozycję przyjmującego…
Od początku spotkania było widać, że powrót Czecha bardzo się przydał gospodarzom, którzy wreszcie zaczęli przypominać drużynę, która otworzyła sezon siedmioma zwycięstwami w dziewięciu meczach…
Mimo to twardo grający Ślepsk prowadził 13:10, ale wtedy na zagrywkę poszedł Wojciech Żaliński i po paru chwilach było już 13:13. Od tej pory trwała już walka punkt za punkt, choć o pół kroku z przodu cały czas był Ślepsk. Przy stanie 16:16 Robbert Andringa pocelował jednak zagrywką Nicolasa Szerszenia i to gospodarze wyszli na prowadzenie (17:16). Niestety, nie na długo, bo przy 18:18 najpierw Hadrava spotkał się z blokiem Andreasa Takvama, a w kolejnej akcji Norweg powstrzymał Żalińskiego i zrobiło się 18:20.
Sygnał do odrabiania strat znów dał serw Żalińskiego, po którym Andringa i Seyed Mousavi zablokowali Bartłomieja Bołądzia (21:21). Pierwszego setbola dała gościom agresywna kiwka Joshui Tuanigi (24:23), ale za moment znów był remis, bo swoje zrobił Hadrava. Czeski atakujący zapunktował też przy drugiej i trzeciej piłkach setowych (25:25, 26:26), a morderczy bój punkt za punkt trwał aż do stanu… 32:33! Wystarczył jednak jeden zbyt czytelny plas Żalińskiego zakończony kontrą skutecznego Bołądzia i – po 35 minutach walki – set otwarcia padł łupem gości.
Na starcie drugiej partii blok Pawła Woickiego i Mousaviego na Kevinie Klinkenbergu, efektowna kontra Żalińskiego oraz blok Mousaviego na Cezarym Sapińskim pokazały, że Indykpol AZS nie stracił nic z pierwotnego animuszu (3:0).
Później było równie dobrze, a przy 6:2 olsztynianie mieli już trzy punktowe bloki, czyli tyle samo, co w całym secie otwarcia! Niestety, dwa błędy z rzędu Mateusza Poręby sprawiły, że z prowadzenia 8:5 zrobiło się 8:7, a wrzucony w siatkę Hadrava nie poradził sobie z blokiem i Ślepsk wyrównał na 9:9. Po czym gospodarze zdobyli… trzy punkty w jednym ustawieniu i odjechali z 10:9 na 13:9. No i dość długo utrzymywali ten bezpieczny dystans, bo aż do wyniku 22:19. Ale wtedy nagle wróciły „demony” olsztynian (ostatnie zwycięstwo datowane na 2… grudnia), którzy tak się zacięli w końcówce, że przegrali ją… 1:6! Od stanu 23:22 dla gospodarzy kolejne trzy akcje skończył (w tym dwie po kontrach) Szerszeń i beniaminek wygrał prawie przegranego seta…
Indykpol AZS ani myślał się jednak poddawać i zaczął trzecią partię od solidnego prowadzenia (m.in. 4:1 i 7:4), które w parę chwil okazało się tak „trwałe” jak… zamek z piasku. Wystarczy powiedzieć, że od wyniku 7:4 ekipa Daniela Castellaniego zapunktowała raz, a Ślepsk aż… ośmiokrotnie (8:12)! Argentyński szkoleniowiec zaapelował wtedy na czasie, żeby jeszcze trochę powalczyć, wprowadził na boisko Mateusz Mikę (za Żalińskiego), no i po paru akcjach spisanych na straty (było 10:14) gra olsztynian zaczęła się nagle odradzać.
Dwie kontry Miki i blok Mousaviego dały olsztynianom kontakt punktowy na 13:14, a za moment autowa akcja Jakuba Rohnki i as Hadravy – nawet prowadzenie 15:14! Później kapitalnie broniący Ślepsk odzyskał co prawda prowadzenie (17:16, 18:17), ale końcową nagrodę za waleczność odebrał Indykpol AZS (25:23)!
Niestety, to było wszystko, co zdziałał tego dnia zespół z Olsztyna, który w trakcie czwartej partii musiał wrócić do awaryjnego ustawienia z Żalińskim na ataku, bo mocno eksploatowany Hadrava (aż 43 ataki) w końcu opadł z sił. Było już nawet 6:12 i 7:14, ale jeszcze jeden zryw Indykpolu AZS doprowadził niemal do odrobienia strat (15:17). Ostatni zryw, bo odpowiedź pewniej i lepiej grających suwalczan była iście piorunująca: „licznik” gospodarzy zatrzymał się na zaledwie 17 punktach. To już 10. z rzędu (!) przegrana olsztynian w PlusLidze, a 11. łącznie z meczem Pucharu Polski…
W piątek 21 lutego Indykpol AZS zagra w Lubinie z Cuprum (g. 20.30, Polsat Sport).
* 19. kolejka: Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin 3:0 (24, 17, 16).
Sobota: Czarni Radom – Verva Warszawa 3:1 (19, -22, 21, 23), Resovia Rzeszów – MKS Będzin 2:3 (-23, 18, 20, -20, -11); niedziela: Skra Bełchatów – ZAKSA Kędzierzyn (14.45; 0:3), Aluron Zawiercie – Jastrzębski Węgiel (17.30; 0:3); poniedziałek: GKS Katowice – Visła Bydgoszcz (20.30; 3:2; wszystkie mecze w Polsacie Sport).
TABELA PLUSLIGI
1. Verva 18-2 51 56:17
2. ZAKSA 16-3 49 53:17
3. Skra 15-4 46 50:19
4. Jastrzębie 15-4 41 45:25
5. Trefl 9-10 28 38:36
6. Katowice 9-10 28 42:43
7. Ślepsk 9-11 25 34:45
8. Czarni 8-11 25 35:41
——————————————
9. Będzin 8-12 21 32:47
10. Aluron 7-12 21 27:42
11. Cuprum 7-14 21 30:48
12. Resovia 6-14 21 31:47
13. Indykpol AZS 7-12 20 33:45
14. Visła 2-17 11 22:55
* Uwaga. Przy równej liczbie punktów o wyższym miejscu decyduje najpierw liczba zwycięstw.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS