Japoński profesor stworzył działający prototyp telewizora, dzięki któremu możesz poczuć smak wyświetlanych na ekranie obrazów. Czy w przyszłości dojdzie do tego, że lizać będziemy ekrany smartfonów? Wszystko na to wskazuje.
W czasie panującej pandemii koronawirusa telewizor, który wytwarza smak wyświetlanych na nim obiektów może zabrzmieć jak niesmaczny żart. Sam niedawno przez to przeszedłem, więc doskonale wiem jak to działa. Tak czy inaczej, zdrowych na pewno zainteresuje ta technologia, bo japoński profesor stworzył działający prototyp urządzenia. Homei Miyashita, bo tak nazywa się twórca, wyposażył wyświetlacz w 10 pojemników, w których znajdują się związki chemiczne imitujące specyficzne smaki. Z 10 smakami można spokojnie stworzyć pełne danie, dlatego ilość kombinacji w przyszłości może być nieograniczona.
Telewizor, który wytwarza smak wyświetlanych na nim obrazów? Tak, coś takiego istnieje.
“Założeniem technologii jest umożliwienie użytkownikom doświadczenia jedzenia w restauracji, która znajduje się po drugiej stronie planety, pozostając przy tym w domu” – powiedział Miyashita. Profesor podał nawet szacunkową kwotę, którą należy zainwestować, by wyprodukować jeden taki telewizor – 875$, czyli około 3500 zł. To dużo, jak na sam koszt produkcji, ale czego nie robi się dla nowego gadżetu.
Nie wiemy czy technologia ta dotrze do szerszego grona odbiorców, czy ktoś z większych graczy na rynku się tym zajmie i czy w ogóle będzie ona dostępna w przyszłości. Wiemy natomiast, że jeśli do tego dojdzie, pierwszym urządzeniem, do którego wrzucać będą ekrany do lizania, będzie smartfon. Wyobraźcie sobie te tłumy na ulicy liżące ekran telefonu. Już się doczekać nie możemy.
Zobacz także:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS