A A+ A++

– Jakimś kukułczym jajkiem jest wrzucenie w tym roku wiatraków na podstawie tego, że w sąsiednich gminach są wiatraki – mówi Wioletta Nowaczewska z Retkowa.

Z samodzielną, obywatelską inicjatywą uchwałodawczą zgodną z ustawą o petycjach wystąpiło 402 mieszkańców wsi w gminie Szubin. Są to osoby z: Retkowa, Koraczewka, Ciężkowa, Wrzosów, Chraplewa, Smarzykowa, Dąbrówki Słupskiej, Królikowa, Wąsosza. Na ręce burmistrza Mariusza Piotrkowskiego złożyły petycję. Proszą w niej, aby w formie uchwały obywatelskiej do aktu przestrzennego zagospodarowania gminy wprowadzić zakaz budowy elektrowni wiatrowych w jej południowo-zachodniej części.
Oto fragment petycji: Przez ostatnie lata obserwujemy bardzo szybki rozwój innych alternatywnych i zarazem ekologicznych źródeł wytwarzania energii, które nie budzą tak wiele emocji jak planowane elektrownie wiatrowe, co więcej, ich działanie jest znacząco mniejsze, a co również ważne wiążą się one ze znacznie mniejszym, negatywnym wpływem na krajobraz, który jest dobrem wspólnym. Jednocześnie wnosimy o wprowadzenie zakazu lokalizacji ferm przemysłowych […], biogazowni […] itp. w celu ochrony krajobrazu oraz ekologicznego kierunku rozwoju gminy.
Jak będzie rozpatrywana petycja, jeżeli mieszkańcy zgłoszą w oparciu o nią uwagi na piśmie,  wyjaśnia architekt Paweł Łukowicz, autor Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego. – W procesie projektowym może wpłynąć szereg pism, ale to co będzie rozpatrywane to regulacja ustawowa. Pismo musi być złożone jako uwaga, nie petycja, na piśmie, w wyznaczonym terminie. Ten się kończy 15 lipca.
11 czerwca w szubińskim urzędzie miejskim odbyło się spotkanie podczas, którego wyłożono opracowane przez architekta studium miejscowego zagospodarowania gminy. Jego gospodarzem był Bogumił Wesołowski. Wspomniana petycja stała się powodem wielu pytań i dyskusji. Małgorzata Mielniczak z Koraczewka wróciła do uchwały intencyjnej z 2018 roku, która pozwoliła na przygotowanie studium. – Zapadła ona tylko i wyłącznie na podstawie wniosków trzech potencjalnych inwestorów związanych z Odnawialnymi Źródłami Energii. Było to w latach 2021 i 2022. Wcześniej nic o tym słychać nie było. Zaktualizowano uchwałę w tym roku na przedostatniej sesji. Dlaczego teraz nie było konsultacji? Dlaczego nie zostaliśmy poinformowani o procedurze i prawie do składania uwag?
Projektant wyjaśnił, że w tym przypadku chodzi jedynie o ocenę aktualności, która wykonywana jest raz na cztery lata. Wtedy ocenia się uwagi składane do miejscowego studium zagospodarowania. Każda rada miejska musi to zrobić w czasie swojej kadencji. Nie jest to zgodnie z prawem rozpatrywanie jakiegokolwiek wniosku, tylko jego aktualizacja. Ustawa nie pozwala na dokonywanie zmian bez wiedzy zainteresowanych mieszkańców, ponieważ wszelkie działania są upublicznione np. przez wyłożenie do wglądu studium i zgłaszanie uwag przez mniej więcej trzy miesiące. Studium nie ma żadnej mocy sprawczej, jedynie sugeruje rozwiązania.
Wioletta Nowaczewska z Retkowa: – Tak sobie patrzę na wszystko, co pan mówił i pracujecie od 2018 nad tym studium. Jakimś kukułczym jajkiem jest wrzucenie w tym roku wiatraków na podstawie tego, że w sąsiednich gminach są wiatraki. Mieszkam w granicach dwóch kilometrów od granicy z gminą Żnin i czuję wiatrak. Kiedyś ludzie tam mieszkający nawet nie byli świadomi skutków postawienia wiatraka. Nie wiedzieli jak długo będzie stał i jak oddziaływał na środowisko. Teraz się buntują. Chcecie żebyśmy się godzili na taki układ. My nie chcemy wiatraków na swoim terenie. Ja wiem, że to jest interes dla gminy i może dla poszczególnych mieszkańców.
Głos w dyskusji zabrała również Gertruda Janowiak z Brzyskorzystwi. – To nie jest tak, że przyjechaliśmy na dzisiejsze spotkanie tylko walczyć z wiatrakami na etapie studium w gminie Szubin. My już wiemy gdzie mieszkamy i co nam gminy chcą zgotować. Ja postrzegam teren, na którym żyję zupełnie inaczej. Skończyło się opowiadanie bajek, że w gminie Żnin staną jeszcze tylko trzy wiatraki, ale staną tuż przy granicy z szubińską gminą. We Wrzosach mają w planach pociągnąć paskiem, a nikt na to nie pozwoli. Skończyło się opowiadanie bajek, że gmina Szubin jest na jakimś etapie. Ja czuję, że gmina dobrze wie na jakim etapie jest.
Roman Danielewski, radny miasta i gminy nie jest zwolennikiem farm wiatrowych. Tak podczas spotkania ocenił sytuację: – To rzeczywiście rada podejmuje konkretną uchwałę. Jeżeli ma wziąć pod uwagę państwa głosy, to myślę, że kilku radnych powinno być na tym spotkaniu. Jak to wygląda widzicie sami [nie było innego radnego – przyp. red.]. Do mnie dotarła petycja, więc dotrze i do pozostałych. Ich wiedza się powiększy i poważnie potraktują temat. Mam jednak obawy. Ludzie się po prostu obawiają wiatraków. Moim zdaniem powinno dojść do dyskusji na temat odnawialnych źródeł energii.
Gorąca dyskusja, w której głos zabierały Agnieszka Pawlik, czyli sołtys Wrzosek oraz Jadwiga Żelek z Retkowa trwała długo. Każda ze stron pozostała przy swoim zdaniu nie dając się przekonać kontrargumentami.

Przypomnijmy: Związana z budową farm wiatrowych procedura planistyczna rozpoczyna się od uchwały intencyjnej. Później następuje ogłoszenie możliwości składania wniosków przydatnych dla opracowania studium zagospodarowania przestrzennego, które jest prawem miejscowym. Uwagi można składać indywidualnie lub grupowo. Nie ma znaczenia ile osób podpisze uwagę, gdyż nawet z jednym podpisem musi być rozpatrzona. Na podstawie uchwalonego już studium zagospodarowania przestrzennego nie można otrzymać zgody na postawienie wiatraka. Obowiązuje dalsza procedura, czyli sporządzenie planu miejscowego przynajmniej w części zgodnego ze studium.  (ck)

Cezary Kucharski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNBA: Doncić dał popis w ataku. Większym szokiem była jego gra w obronie
Następny artykułWyższa kwota wolna od podatku już od 2025 roku. Ile wyniesie?