Z sądu. Recydywista uwięził dziewczynę i znęcał się nad nią. Pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem

Gdy w pewnym momencie ofierze udało się oswobodzić i wybiec na zewnątrz, została ponownie doprowadzona do domu i umieszczona w łazience. Tam sprawcy skrępowali jej nogi i ręce pasami z pociętego koca. W trakcie zajścia szarpali kobietę za włosy. Oskarżony groził jej pozbawieniem życia, spaleniem domu wraz z członkami jej rodziny. Stosował wobec niej przemoc. Uderzał jej głową o podłogę, bił rękoma, w tym w twarz, kopał w okolice pleców, bioder i ud, przyciskał jej twarz obutą nogą do podłogi oraz kolanem w okolicy górnej części mostka, gdy leżała na podłodze. Kilkakrotnie dusił ją ramieniem za szyję, aż traciła przytomność.

Sąd uznał, że sprawca zachowywał się w sposób powodujący dla pokrzywdzonej szczególne udręczenie. Doznała ona obrażeń w postaci opuchnięć i zasinień, guzów, licznych drobnych zadrapań oraz otarć naskórka. Wszystkie one łącznie, jak i każde z osobna, stanowią naruszenie czynności narządu ciała na okres nieprzekraczający 7 dni.

Część z nich, związana z przytrzymywaniem, unieruchamianiem i wiązaniem wyrywającej się pokrzywdzonej, została spowodowana przez oboje napastników. Oskarżony dopuścił się tej przemocy w ciągu 5 lat po odbyciu ponad roku kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym w warunkach recydywy. Za to sąd wymierzył mężczyźnie karę 4 lat pozbawienia wolności, zaś sekundującej mu kobiecie – 1 roku pozbawienia wolności, warunkowo zawieszając jej wykonanie na okres próby wynoszący 2 lata.

Od tych kar odwołała się prokuratura, a we wtorek sąd rozpozna jej apelację.