Wszystko rozegrało się w sobotnią noc 8 lutego, na kilka minut przed północą, kiedy kierowca osobowego opla skręcił z drogi głównej na parking i zaparkował tuż obok policjanta, który akurat przebywał na urlopie.
Po chwili kierowca wysiadł i zaczął … oddawać mocz na chodnik. Po wszystkim, jak gdyby nigdy nic, wrócił chwiejnym krokiem do samochodu i chciał odjechać. Mundurowy podejrzewając, że powodem jego niestabilnej postawy może być wypity alkohol, instynktownie podjął interwencję. Ale kierowca zupełnie nie reagował na jego pytania, za to stał się wulgarny i agresywny.
Policjant poprosił o wsparcie patrol z komisariatu w Żabnie, który przejął kierowcę, a on sam do czasu przyjazdu radiowozu skutecznie uniemożliwiał ucieczkę nietrzeźwemu agresorowi, który po pojawieniu się patrolu nadal krzyczał, groził i ubliżał policjantom.
Wtedy też okazało się, że bardzo dobrze się stało, że na drodze kompletnie nieodpowiedzialnego mieszkańca powiatu tarnowskiego stanął posterunkowy z komisariatu Tarnów-Centrum. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że 30-latek ma ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany na noc w areszcie. I na pewno nie jest to koniec jego problemów, bo za jazdę w stanie nietrzeźwości, znieważanie i groźby grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS