Do Wiesławy N.-T. miał przyjść kolega, który narzekał na straszny ból zęba. Znajomi zaczęli libację alkoholową, kobieta wyszła jednak na chwilę, a później znalazła skatowanego kolegę. Policja nie wierzy w jej wyjaśnienia.
Prokurator nie daje wiary w tłumaczenia 61-letniej kobiecie – Wiesławie N.-T., w której mieszkaniu doszło do makabrycznego pobicia, skutkującego śmiercią.
– Wiesława N.-T. przedstawiła funkcjonariuszom policji następującą wersję zdarzenia: 11 stycznia około godziny 20 pokrzywdzony przyszedł do jej miejsca zamieszkania i miał uskarżać się na silny ból zęba. Razem zaczęli pić wódkę. W domu byli tylko we dwoje. Po jakimś czasie Wiesława N.-T. udała się do kotłowni, by podłożyć do pieca. Gdy po około 10 minutach wróciła zastała zakrwawionego pokrzywdzonego, który oświadczył jej, iż(…)
CZYTAJ WIĘCEJ >>
ms/opr. DJ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS