Co prawda jesteśmy na podium, ale jeśli już tak bardzo chcemy konkurować, to uczciwym jest uznanie zwycięstwa w turnieju Wałbrzycha. Dziwne, że redaktorzy portalu nie zauważyli awansu tego miasta o 22 pozycje. Biała Podlaska zajęła trzecie miejsce z 18 oczkami. Warto także wspomnieć, czego zabrakło w podanej informacji, że kryterium w rankingu były poniesione wydatki majątkowe we wspomnianym okresie.
Nie bardzo natomiast rozumiem sens wplecenia w sukces Jaworzna, Świnoujścia: „To miasto żyje z turystyki, ale od kilku lat ma regularne dochody podatkowe sięgające kilkudziesięciu milionów złotych z gazoportu. Jeszcze długo będzie liderem, bo od dwóch lat buduje za unijne dofinansowanie wart miliard złotych tunel pod Świną”. Jedynym sensownym wytłumaczeniem jest lekka zazdrość autora tekstu. Niestety, konieczne jest także sprostowanie tej informacji. Nie buduje za unijne, tylko z pomocą unijnego dofinansowania. 15 proc. inwestycji miasto pokrywa z własnych środków, gdyż rząd nie wspomógł nawet jedną złotówką. A to dlatego, że w kręgach tzw. Zjednoczonej Prawicy (ZJEP), miasto to w dalszym ciągu uważane jest za „niemieckie”. Dodatkowo nie jest wasalem obecnej władzy i otwarcie mówi, jak rządy ZJEP z każdym rokiem coraz bardziej dołują samorządy. Może także dlatego, że tam w odróżnieniu od Jaworzna, jest jednak miejsce na flagę unijną na budynku UM.
A czyż my w większości inwestycji nie korzystaliśmy z dofinansowania unijnego? Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy sięgali po jeszcze większe środki. Prawda? No, ale najwidoczniej czegoś brakuje, gdyż cztery biedniejsze od nas miasta zostały sklasyfikowane dużo wyżej w rankingu. Mówi się, że Świnoujście ma gazoport, ale my mamy blok 910 MW. Czyż nie mówiono nam, że wraz z ukończeniem budowy, do budżetu miasta będzie wpływać dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych? No chyba, że wpływa dużo mniej niż nam obiecywano?
Ranking ten należy analizować łącznie z rankingiem zamożności miast. Świnoujście zawsze było w czołówce rankingu z dochodem 1000 złotych na mieszkańca, wyższym niż Jaworzno. Nasze 26. miejsce uważam, że uczciwie oddaje lata rządów prezydenta. Taki średniak w połowie stawki. Bo to najlepiej oddaje właśnie ranking zamożności. Od 2010 roku na dobre zagościliśmy w trzeciej dziesiątce rankingu. Nie odnieśliśmy jakiegoś spektakularnego sukcesu we wzroście dochodów miasta, bo ostatnie miasto w rankingu wyprzedzamy o 1300 złotych dochodu per capita, a do trzecich Gliwic tracimy 1400.
Bardziej jednak dają do myślenia słowa: „W mieście powstaje specjalna strefa ekonomiczna, na której przygotowanie Gmina uzyskała już 100 mln zł i ubiega się o kolejne dotacje”. Czyli, jeśli dobrze rozumiem, te wszystkie obietnice, że już za chwilę powstanie fabryka Izery na 15 tys. miejsc pracy to była półprawda? By nie powiedzieć kłamstwo? Czy mam rozumieć, że cała ta inwestycja to był zbiór obietnic bez pokrycia, przygotowywanych bez zabezpieczenia finansowego? Czy mamy rozumieć, że prezydent nie jest świadomy skali środków potrzebnych na uzbrojenie terenu pod inwestycje, że mieszkańcom mówi półprawdy?
Wreszcie należy zapytać, czy takiej władzy można zaufać, skoro przyszłość strefy warunkuje otrzymaniem bliżej nieokreślonego zewnętrznego dofinansowania? Ciężko jest ufać, zwłaszcza w kontekście następnych obietnic. Tym razem prezesa KSSE: „Projekt Izera jest rozsadnikiem zmian. Chcemy na 300-hektarowym terenie inwestycyjnym w Jaworznie stworzyć samowystarczalny energetycznie obszar gospodarczy, wyposażony m.in. w kogenerację, z wykorzystaniem klastrów energii”.
Wielkie sprawy – kogeneracja, klastry energii, a na zwykłą kanalizację trzeba środków zewnętrznych? A co będzie, jak dofinansowania zewnętrznego nie będzie? Paradoksalnie więc największą szansą dla prezydenta jest wygrana opozycji, a nie kolegów z ZJEP w nadchodzących wyborach. Przywrócą praworządność i odblokują środki z KPO, po które będzie mogło sięgnąć Jaworzno. Choć podejrzewam, że trudno będzie wtedy uczciwie spojrzeć w oczy darczyńcom. Chyba, że wcześniej okulista pomoże i mieszkańcy wybiorą lepiej… dla siebie.
Żeby nie było tak pesymistycznie, pochwalmy się, ale w normalny sposób. Jaworzno zajęło wysokie 7. miejsce w Water City Index – rankingu efektywności wykorzystania zasobów wody w polskich miastach. A o mieszkańcach napisano tak:
„W przypadku Jaworzna zużycie wody przez przemysł (ok. 3 tys. dam/10 tys. miesz.) jest dość wysokie, ale i tak mniejsze niż w wielu innych miastach przemysłowych wykorzystujących wodę na dużą skalę (np. Konin 135 tys. dam czy Ostrołęka 64 tys. dam). Jaworzno może pochwalić się gęstą siecią wodociągową i kanalizacyjną, mimo dużej powierzchni miasta (ponad 150 km2). Do tego dochodzi dość niskie zużycie wody i ścieków przez mieszkańców miasta. Jaworzno mimo swojego typowo przemysłowego charakteru, całkiem racjonalnie gospodaruje zasobami wody”. Optymizm tkwi zatem w mieszkańcach.
Artur Nowacki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS